Rowerowe Pętle Noteckie: co dalej?

Na mapę z trasami nad Notecią zaznaczonymi kolorowymi liniami został nałożony zielony pasek z białym napisem „Rowerowanie nad Notecią”

To ostatni wpis z cyklu poświęconego trasom rowerowym nad Notecią. Jego poprzednie części to:

Mała Pętla: 38 km; Nakło – Samostrzel – Kowalewko – Paterek – Nakło.
Średnia Pętla: 58 km; Nakło – Osiek – Mieczkowo – Nakło
Duża Pętla: 87 km; Nakło – Białośliwie – Szamocin – Nakło
Wielka Pętla: 126 km, Nakło – Kaczory – Chodzież – Nakło

Dla przypomnienia: Pętle Noteckie to najczęściej jeżdżone przeze mnie trasy, które w opisanych wersjach zaczynają się w Nakle nad Notecią i prowadzą jednym brzegiem Noteci, by potem przekroczyć rzekę i wrócić jej drugą stroną.

Pętle wiodą po zwykłych, zazwyczaj spokojnych drogach lokalnych, jeżeli w którymś momencie trzeba przejechać po bardziej ruchliwej szosie, na przykład drodze wojewódzkiej, wyraźnie to zaznaczam.

W tym wpisie podpowiem, jak można jeszcze wydłużyć te pętle oraz pokażę ich alternatywne przebiegi.

W poprzednich odcinkach trasy osadzałem, tym razem jest ich tyle, że zamiast tego wrzucam odnośniki do nich w serwisie Ride with GPS, w którym rejestruję i planuję swoje rowerowanie.

Uproszczona ikonka roweru zwróconego w prawo.

Co dalej?

Wielka Pętla Notecka może być nie dość wielka dla bardziej rozjeżdżonych osób rowerujących. Na szczęście na linii Kaczory – Chodzież rzeka się nie kończy i trasy można jeszcze trochę wydłużyć.

Pętla Mega: Piła — Ujście

Pierwsza opcja rozciąga trasę do około 150 kilometrów. W Kaczorach, zamiast skręcać na południe w stronę Chodzieży, można pojechać prosto, bardzo fajną w większości asfaltową drogą dla rowerów do Piły. Stamtąd, niestety już w sporym ruchu samochodowym, drogą krajową 11, kierujemy się do Ujścia, do którego wjeżdża się przez mosty nad Gwdą i Notecią – to właśnie tam spotykają się te dwie rzeki.

Sama miejscowość jest z pewnością ładna, ale przez stada aut dookoła nie rozglądałem się za bardzo i pamiętam głównie mijanie sporego kościoła oraz stromy i kręty wyjazd w stronę Chodzieży.

Na trawiastym poboczu przy szosie stoi znak oznaczający koniec ciągu niebezpiecznych zakrętów i stromego podjazdu. O znak oparty jest tylnym kołem ciemnoniebieski rower gravelowy.
Po wyjeździe z Ujścia

Pętla Mega na Ride with GPS.

Pętla Ultra: Trzcianka — Czarnków

To najdłuższa pętla nad Notecią, jaką przejechałem, bo dochodzi prawie do dwustu kilometrów.

Zamiast skręcać w Pile na drogę krajową nr 11 na Ujście, można pojechać wojewódzką 180 na Trzciankę, a z niej DW 178 do Czarnkowa. Z tej trasy nie pamiętam już właściwie nic, poza dużym ruchem i stromym podjazdem tuż za Czarnkowem.

Pętla Ultra na Ride with GPS.

W drugą stronę: Barcin – Pakość

Wszystkie nadnoteckie pętle, które pokazywałem do tej pory, prowadzą na zachód od Nakła. Ta wiedzie w drugą stronę, w górę biegu rzeki. Nie udało mi się wykombinować trasy po spokojnych asfaltach, która w całości prowadziłaby najpierw po jednej, potem po drugiej stronie Noteci, ale ta wersja jest tego dość bliska.

Z Nakła przez Samoklęski i Szubin prowadzi do Łabiszyna, gdzie skręca w stronę Żnina, by po chwili odbić w Obielewie i po objechaniu jezior Wolickiego i Kierzkowskiego dotrzeć do Barcina. Stamtąd jest już niedaleko do Pakości, gdzie można zobaczyć miejsce, w którym kończy się Kanał Notecki.

Śluza kończąca kanał Notecki widziana z mostku, o którego żółto-zieloną barierkę oparty jest rower szutrowy.
Koniec Kanału Noteckiego

Z Pakości spokojnymi drogami przez Tuczno i Złotowo wracamy do Łabiszyna, z którego do Nakła, zamiast znowu jechać przez Szubin, można dotrzeć przez Władysławowo, Rynarzewo, Tur i Potulice.

Trasa w drugą stronę na Ride with GPS.

Uproszczona ikonka roweru zwróconego w prawo.

Inne warianty

Trasy, które pokazywałem w poprzednich wpisach cyklu, oczywiście nie są wyznaczone na sztywno i mają sporo wariantów, zazwyczaj takich, które wybieram, gdy mam ochotę na zjechanie z asfaltu, albo gdy chcę wydłużyć trasę bez pchania się na ruchliwe szosy.

MPN po lasach

Małą Pętlę można rozszerzyć o spory kawałek fantastycznych szutrów, jeżeli zamiast za Ludwikowem skręcać na Kowalewko, pojedziemy prosto do Gromadna. Tam, tuż przed wyjazdem z miejscowości w kierunku Iwna, można skręcić w lewo na dziesięć kilometrów świetnych dróg przez las, po których wyjeżdżamy przy miejscu postoju z wiatami i ławkami, na drogę wojewódzką 241.

Prosta i równa droga szutrowa przez zielony, mieszany las w słoneczny dzień.
Elegancka szutrówka przez las

Tą szosą możemy wrócić do Nakła, ale jeżeli nie mamy ochoty na jazdę ze sporą czasem ilością samochodów, możemy po jakichś 100 metrach skręcić w lewo na Studzienki. Z tej miejscowości drogą przez las wracamy na trasę Małej Pętli, a dokładniej na drogę dla rowerów w Józefkowie.

W rezultacie zwiększamy trasę Pętli z 38 do ok. 47 kilometrów, ale zamiast nudną asfaltową DDR jedziemy lasami.

Mała Pętla po lasach na Ride with GPS.

ŚPN przez rezerwat

W opisie MPN wspominałem, że można z niej kawałek odbić i odwiedzić rezerwat przyrody „Borek”. Przejazd przez rezerwat można wykorzystać do zmiany Średniej Pętli na bardziej terenową.

Najlepiej zacząć już w Łodzi, gdzie zamiast trzymać się asfaltu, można pojechać szutrem i gruntówką wzdłuż torów aż do stacji kolejowej Samostrzel. Tam skręcamy w lewo a po chwili w prawo i leśną drogą przez rezerwat dojeżdżamy do Jadwiżyna, z którego przez Ostrówek wyjeżdżamy na asfalt przed Osiekiem.

W ten sposób skracamy ŚPN o niecałe dwa kilometry, ale za to mamy okazję obejrzeć bobrzą tamę w „Borku”.

Fragment lasu zalanego przez bobry, pełny wody, trzcin i przewróconych drzew.
Las zalany przez bobry w rezerwacie „Borek”

Uwaga: gdy jest bardzo sucho, ta droga bywa miejscami trudno przejezdna, ze względu na piaszczystą nawierzchnię. Z kolei wczesną wiosną, gdy jest sporo wody po roztopach i deszczach, fragment drogi przechodzący przez odcinek lasu zalanego przez bobry, może być bardzo podmokły.

Średnia Pętla przez „Borek” na Ride with GPS.

ŚPN przez Smogulec i Iwno (albo Kcynię)

Średnią pętlę można po asfaltach z Osieka przeciągnąć do Smogulca, a stamtąd przez Chwaliszewo, Sierniki i Iwno dojechać do Gromadna.

W tej wersji z 58 km robi się 66, a w bonusie dostajemy kapitalny podjazd do Smogulca.

Miłośnicy zasuwania, którym nie przeszkadza trochę większy ruch, mogą zrezygnować ze skrętu na Iwno i pojechać na Kcynię, a z niej DW241 dotrzeć do Nakła. Dystans się właściwie nie zmieni, ale zamiast kulać się DDR przez wioski jedzie się w całości szosami.

Średnia Pętla przez Smogulec na Ride with GPS.

DPN przez Margonin i Gołańcz

Również po asfaltach można wydłużyć Dużą Pętlę z 87 do 109 km, jadąc z Szamocina do Margonina, a stamtąd do Gołańczy i przez Smogulec wrócić przed Mieczkowem na zwykłą trasę.

W podobny sposób do prawie 140 kilometrów można rozciągnąć trasę Wielkiej Pętli, jeżeli na rondzie w Ratajach za Chodzieżą odbijemy na Studźce i Margonin.

W miejscowości Lipiny za Margoninem warto skręcić w prawo, by po niecałych 350 metrach wjechać na fajną, asfaltową DDR idącą dawnym nasypem kolejowym aż do Gołańczy.

Przy równej, asfaltowej drodze dla rowerów stoi przeszklona wiata ze stołem i ławami. W stojaku obok niej stoi rower szutrowy.
Jedna z wiat przy DDR Lipiny – Gołańcz.

Duża Pętla przez Margonin i Gołańcz na Ride with GPS.

WPN z ominięciem Kaczor

Gdy mam ochotę na nieco bardziej terenową jazdę, na zakręcie przed Dębówkiem Nowym (to jeszcze na trasie Dużej Pętli) zjeżdżam po bruku w lewo i polnymi drogami wzdłuż torów wjeżdżam do Białośliwia. Tam, zamiast wspinać się na górkę i jechać na Grabionnę, trzymam się okolic torów i przez Dworzakowo jadę do Miasteczka Krajeńskiego.

Następne odbicie od stałej trasy zaliczam w Prawomyślu, z którego jadę szutrowymi i gruntowymi drogami, aż dotrę do szosy Krzewina-Chodzież.

To całkiem fajna alternatywna trasa, krótsza od zwykłej o 5 km. Nadaje się zwłaszcza dla szutrówek, chociaż miejscami bywa ciężko, jeżeli niedawno mocno padało.

Wielka Pętla z ominięciem Kaczor na Ride with GPS.

Uproszczona ikonka roweru zwróconego w prawo.

Na tym kończę opisywanie tras, po których jeżdżę najczęściej. Zajęło mi to dużo więcej, niż się spodziewałem, gdy w czerwcu 2023 wrzucałem pierwszy wpis z cyklu.

Pewnie to była całkiem niepotrzebna praca, bo chociaż sam uwielbiam jeżdżenie w tych okolicach, to są to trasy mało atrakcyjne w porównaniu z prawdziwymi szlakami rowerowymi: jazda po zwykłych, czasem podniszczonych szosach przez wioski nie umywa się do przeznaczonych dla rowerów dróg pomiędzy lasami i jeziorami. Ale może ktoś wrzuci w wyszukiwarkę „gdzie jeździć w okolicy Nakła” lub „trasy rowerowe nad Notecią” i znajdzie tu coś przydatnego.

Reakcje w fediświecie:
silva rerum
silva rerum
@silvarerum@horodecki.net

„silva rerum”, czyli „las rzeczy”.
Blog Łukasza Horodeckiego o różnościach, głównie o jeżdżeniu na rowerze, bezmięsnym gotowaniu i używaniu Linuksa.

102 posts
43 followers

5 odpowiedzi do „Rowerowe Pętle Noteckie: co dalej?”

  1. Awatar kazek

    @silvarerum takiej listy DLC do tras rowerowych to się nie spodziewałem :D

  2. Awatar Tomasz

    Opisy tras są w pytkę!

  3. Awatar Nemrod
    Nemrod

    Co do dojazdu do Piły i Ujścia to jest inna jeszcze opcja. Tuż przed wjazdem do miasta odbić w lewo przez drogę biegnącą koło Cmentarzy z I i II Wojny Światowej na Leszkowie. Zaraz za nimi na krzyżówce w lewo i dojedzie się bocznym asfaltem przez Kalinę i Byszki ( od Byszek idzie DR) do Ujścia tuż przy moście. Alternatywa dla jazdy po drodze krajowej.

    1. Awatar silva rerum

      Dzięki za info, może uda się w przyszłym roku wykorzystać tę trasę.

Skomentuj silva rerum Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *