Widziane z roweru #1: Orle

Miniaturka wpisu „Widziane z roweru #1”. Na zdjęciu korzenie drzewa przerastające omszałe kamieniem

Zupełnie zapomniałem, że pisząc o Squadrats zapowiedziałem wpisy na temat miejsc, które znalazłem jeżdżąc na rowerze i przypomniałem sobie o tym dopiero dziś rano, gdy wrzucałem na Pixelfeda pakiet zdjęć, jakie zrobiłem w Orlu, kilkanaście kilometrów od mojego domu.

Niniejszym nadrabiam niedopatrzenie, a nowy cykl (jeśli mi zapału do odwiedzania ciekawych miejsc wystarczy) dostaje tytuł „Widziane z roweru”, bo tak właśnie w fediwersum taguję zdjęcia robione w czasie rowerowania.

Orle

Orle to malutka (132 osoby zameldowane w 2022) miejscowość w gminie Mrocza w powiecie nakielskim, a dla mnie jedno z większych odkryć. Dopóki nie zajrzałem tam na rowerze, nie spodziewałem się, że ta wieś może być bogata w zabytki ze swojej długiej historii.

Orle wymienione zostało po raz pierwszy w materiałach źródłowych w roku 1288 jako wieś kościelna parafii w Zabartowie. W roku 1453 należało do Sławbora (Sławbóra) z Orla („Slawobor de Orle”) herbu Drya, pochodzącego z Bożejewic protoplasty rodu Orzelskich.

Źródło: Wikipedia

Wyświetl większą mapę

Kościół świętego Macieja

Po skręceniu z głównej drogi przechodzącej przez Orle dojeżdżamy najpierw pod kościół o burzliwej historii i niestety w kiepskim stanie.

Kościół pw. św. Macieja zbudowano w latach 1442-1452. Budowla jednonawowa bez wieży, podparta szkarpami, od gruntu do linii przebiegającej powyżej okien otynkowana. Wyższe partie wykonano zapewne na przełomie XVI i XVII w. W czasie reformacji został sprofanowany i opuszczony (Orzelscy byli protestantami), a po zniszczeniach wojennych (potop szwedzki) przebudowany, czy raczej odbudowany. Podczas wojen napoleońskich stracił dach i w takim stanie dotrwał do roku 1866, kiedy to został odbudowany z inicjatywy Karola Koczorowskiego (1835-1893), syna Tertuliana Koczorowskiego, właściciela majątku Witosław. Uroczystego poświęcenia dokonał ks. Jan Koźmian w dniu 25 listopada 1866 r. […] Od tej pory pełnił funkcje kaplicy i mauzoleum rodzinnego: w kościele umieszczono tablice epitafijne, a od południa dobudowano dwa zejścia do krypt grobowych, zlikwidowanych w roku 1955. W maju 1955 r., prochy pochowanych w podziemiach członków rodu Koczorowskich, przeniesiono na cmentarz przykościelny i złożono w zbiorowej mogile. Na ogrodzonym terenie przykościelnym znajdują się także inne groby Koczorowskich.

Późnoklasycystyczny ołtarz główny pochodzi z trzeciej ćwierci XIX wieku i został sprowadzony prawdopodobnie z Wielkopolski. Umieszczono w nim obraz Matki Boskiej wzorowany na Madonnie Sykstyńskiej Rafaela, namalowany przez Seweryna Mielżyńskiego z Miłosławia oraz rzeźby świętych Piotra i Pawła.

Źródło: Wikipedia

Jak widać na zdjęciu budynek jest w fatalnym stanie, do tego stopnia, że jeden z witraży został załatany przy użyciu taśmy. Zastanawiałem się dlaczego i odpowiedź znalazłem na blogu Turystyka Niecodzienna, gdzie możecie dokładniej poznać historię kościoła:

Kościół św. Macieja w Orlu na skutek komplikacji z własnością niszczeje, mianowicie nie jest on własnością parafii tylko arcybiskupstwa poznańskiego. Z tego też powodu parafia cierpi na brak finansowania na jakieś większe remonty.

Źródło: Turystyka Niecodzienna

Kościół w serwisie zabytek.pl.

Przy okazji chciałbym gorąco polecić zabytek.pl, dokumenty jakie tam są zgromadzone są fantastyczne. I czasem smutne, gdy na karcie ewidencji zabytku są wpisy „1945 niezniszczony, 1967 stan bardzo dobry”, a budynek przed którym stoimy wygląda, jakby zaraz miał się rozpaść.

Szkoda tylko, że dostęp do niektórych dokumentów wymaga zalogowania.

Folwark

Tuż obok kościoła stoją kolejne historyczne budynki, pozostałości folwarku Koczorowskich. By je zobaczyć wystarczy przejść kawałek w stronę jeziora.

Pierwszy z nich to rządcówka nazywana dworkiem, w której mieszkali zatrudnieni przez właścicieli zarządcy majątku, a drugi to dawny magazyn na zboże.

Pomiędzy Orlą a jeziorem wznosiły się zabudowania folwarczne z rządcówką i murowanym magazynem zbożowym. Do naszych czasów zachowały się tylko dwie ostatnie budowle. Rządcówka, nazywana też dworkiem, jest okazałym, lecz niezamieszkanym obecnie budynkiem. Zbudowano ją w roku 1820 w stylu klasycystycznym, zaś magazyn zbożowy – w 1870 (datę uwieczniono na południowej ścianie).

Źródło: Wikipedia

Niestety te budynki również są w kiepskim stanie, jeszcze gorszym niż kościół. Na szczęście ktoś najwyraźniej się zatroszczył o rządcówkę, bo między moją kwietniową a październikową wizytą jej dach został przykryty i wygląda na solidnie zabezpieczony.

Budynek rządcówki z dachem przykrytym zieloną płachtą, dociśniętą linami z przywiązanymi kawałkami opon jako obciążeniem.

O folwarku również możecie poczytać więcej na blogu Turystyka Niecodzienna.

Informacje w zabytek.pl: zespół dworsko-folwarczny, rządcówka i magazyn zbożowy.

Dwór obronny

Niedaleko zabudowań folwarku, nad brzegiem jeziora znajdują się ruiny dworu obronnego z XV wieku. Niestety, żeby je zobaczyć trzeba się przecisnąć przez chaszcze, bo ruiny porasta kępa drzew i krzewów. A może właśnie „stety”, bo kto wie, czy to nie utrudnionemu dostępowi zawdzięczamy, że cokolwiek tam jeszcze zostało.

Ruina dworu położona jest na sztucznej wyspie, z fosą łączącą się z rzeką Orlą, wypływającą z jeziora Witosławskiego. Dwór zbudowany zapewne w XV wieku zniszczony został w czasie potopu szwedzkiego. Mury zachowane tylko w strefie fundamentowej. Wzniesiony z cegły o układzie gotyckim. Relikty murów widoczne w niepełnym obwodzie wskazują na budowlę prostokątną, wydłużoną na osi wsch.-zach. przedzieloną wewnątrz na dwa pomieszczenia; od pn. przesunięta z osi ku wsch. ośmioboczna baszta z wewnątrz kolistym pomieszczeniem. W narożnikach ślady szkarp. Budynek usytuowany w pn. części trapezowatej wyspy, na nieznacznym wzniesieniu, funkcja pd. części wyspy nie jasna, być może mieściło się tu przedzamcze, z dojazdem od pd.-wschodu.

Źródło: Wikipedia

Latem dostęp do ruin może być trudny, bo przez tę gęstwinę nie tylko nie jest łatwo się przecisnąć, ale nawet zauważyć, że coś się kryje w chaszczach. Ale wczesną wiosną i jesienią da się przejść.

Na szczęście nie musicie przełazić między pokrzywami i gałęziami, bo ruiny możecie zobaczyć na zdjęciach, które zrobiłem wczoraj:

Ruiny na zabytek.pl.

Jedna odpowiedź do „Widziane z roweru #1: Orle”

  1. […] gdy byłem tam poprzednio. Miałem rację i tym razem udało mi się dostać głębiej. Poza wrzuconymi już tutaj zdjęciami sterty cegieł i kamieni, z tego wyjazdu mam też jesienny las, tory i dwa […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *