Zimę 2021/22 rowerowo odpuściłem i wiosenny powrót do jeżdżenia był ciężki. Następnej zimy nie chciałem powtórzyć tego błędu i postanowiłem się przygotować. Zainwestowałem w nowy błotnik na tył, bo w czasie remontu w domu gdzieś zapodział się stary ass saver i szukałem smaru, który zabezpieczy mój łańcuch w czasie zimowej chlapy, ale nie będzie przyciągał ton brudu.
Trochę poczytałem i wiele osób chwaliło smary oparte na wosku. Nigdy wcześniej nie używałem takiego cuda, ale recenzje i opinie brzmiały zachęcająco. Wybrałem najczęściej polecany UFO Drip z firmy CeramicSpeed i kupiłem od razu duży pojemnik. 180 ml za ~180 złotych! Sam nie wiem do końca dlaczego: albo poniosła mnie fantazja, albo dałem się nabrać marketingowej ściemie.
Przed pierwszym użyciem poszukałem instrukcji i trafiłem na oficjalne wideo, w którym sympatyczny pan hipster tłumaczy jak nakładać ten smar:
Zrobiłem na nim kilka jazd od 30 do 70 kilometrów, czasem na mrozie, czasem w lekkiej mżawce. Przy tych najdłuższych pod koniec było słychać napęd, ale zrzucałem to mokre warunki.
Miłym zaskoczeniem było to, jak mało brudu czepiało się łańcucha. Owszem, zmatowiał od wosku, ale poza tym był czysty jak nigdy. Nie licząc kilku jazd w absolutnym błocku, zazwyczaj wystarczyło dać łańcuchowi wyschnąć, przetrzeć szmatką i nałożyć smar ponownie. Bajka.
***
Zrobiło się cieplej, trasy się wydłużyły, zacząłem zjeżdżać z asfaltu po squadraty w piach i błoto. I okazało się, że napęd pracuje zdecydowanie zbyt głośno. Już po 30 kilometrach zaczynał się odzywać, a po kolejnych 30-40 chodził tak głośno, że wstyd było mijać inne osoby na rowerach.
Nie chciało mi się wierzyć, że taki wybajerzony i drogi środek jest tak kiepski. Przecież pan hipster obiecywał 300 km!
Zajrzałem na ich stronę i tam znalazłem nieco inną wersję instrukcji:
Apply UFO Drip directly to the chain rollers over the cassette, rotating the chain slowly backwards to coat the entire length of the chain twice. Next, apply UFO Drip to the inside of the chain, along the rollers on the bottom span over the chain and coat the entire length of the chain twice. Allow UFO Drip to dry a minimum of 8 hours for best results and clean performance.
Czyli w sumie cztery warstwy wosku, po dwie z każdej strony łańcucha. Trochę dużo, w porównaniu z tradycyjnie stosowaną kroplą zwykłego oleju na każde ogniwo, ale trudno.
Wyczyściłem łańcuch, wysuszyłem go, nałożyłem wosk wg instrukcji i zostawiłem na noc. Po niecałych 40 kilometrach łańcuch się zaczął odzywać. Po dobiciu do 80 hałasował, jakbym niczego nie nałożył. Fuck.
Kolejne podejście: czyszczenie, nakładanie i ten sam rezultat. Na szczęście trasę miałem krótszą, to ominął mnie najgorszy hałas.
Jeszcze jedna próba, tym razem jechałem dłuższy dystans, więc po nałożeniu smaru dzień wcześniej, spakowałem butelkę w torbę pod siodłem. To był bardzo dobry pomysł, po gdy po jakichś 90 kilometrach po wsiach, polach i lasach zbliżyłem się do miasta, hałasowałem już jak zaniedbany rower miejski, o którym zapomniał operator.
***
Wyczyściłem łańcuch i wróciłem do taniego i sprawdzonego uniwersalnego oleju Morgan Blue. Nakładam po kropelce na każde ogniwo i bez piśnięcia mogę zrobić 200+ kilometrów.
A UFO Drip zostawię sobie na krótkie jeżdżenie zimą.
Dodaj komentarz