Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Wczoraj oficjalnie otworzyliśmy sezon pierwszym w tym roku turniejem. Pokusiłem się o start w tych zawodach, bo turnieje otwarcia i zamknięcia sezonu mają zawsze luźniejszą i bardziej rozrywkową atmosferę niż normalne zmagania z cyklu Olszewka Cup. Okazało się, że zainwestowanie w sprzęt golfowy, o którym pisałem ostatnio, w połączeniu z intensywnymi treningami dały efekt! Przyznaję bez bicia, że rezultat znacznie przekroczył moje oczekiwania – drugie miejsce na 28 osób to dużo lepiej niż sobie po cichu planowałem :)
Gratulację przyjmuję w komentarzach i rewanżuję się poniższym zdjęciem Waszego ulubionego mnie w czasie turnieju :)
Brawo! Życzę kolejnych sukcesów no i oczywiście 1. miejsca!
A Ty dalej wnerwiasz ;-)
Muszę pozbyć się przekonania, że to sprzęt poprawi moją grę..
To nie sprzęt gra – To ja!
To nie sprzęt gra – To ja!
To nie sprzęt gra – To ja!
To nie sprzęt gra – To ja!
To nie sprzęt gra – To ja!
.
.
.
To nie sprzęt gra – To ja!
W sumie powinienem pogratulować, ale czego? Jak się ma taki sprzęt to nic dziwnego, że jesteś w czołówce ;-)
Cholera, muszę pomyślec o otwarciu takiego interesu – trawka, słonko, świeże powietrze i zimne piwko w lodówce… Man, taki biznes mógłbym prowadzić :)
A nie wyrósł tam ostatnio u was jakiś nowy hotel?
Gratulacje Wielkie.
Jesteś najlepszym przykładem na to, że ćwiczenia w golfie czynią mistrza. Na rowerze można nauczyć się jeździć raz i potem się to pamięta. Z golfem jest inaczej …
Pole wypiękniało, wyładniało i okrzepło. Naprawdę super to wszystko wygląda w porównaniu do tego co było kiedyś.
Pozdrawiam
Ciekawe kto zrobił zdjęcie ?
Rany julek, świat się kończy. Mój własny ojciec komentuje na moim blogu… ;)
A wieleż podlewania greenów Cię to kosztuje w taką gorącą wiosnę?
Trening czyni mistrza ;)
Nie wyrósł ostatnio, ale stoi od 1938; nie hotel, ale fajny młyn; nie w najbliższej okolicy, ale wcale nie bardzo daleko :)
Zapraszamy: Młyn w Trudnej
Jeśli gospodarza bloga razi ten nachalnie reklamowy komentarz, to niech wytnie bez wyrzutów sumienia. :)
Z pozdrowieniami.
Gratulacje! A swoja drogą ładne to Wasze pole… jak Costa rzekł, trudno o lepsza robotę :)