Roisin Murphy w Poznaniu

,

Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.

23. sierpnia w CK Zamek w Poznaniu wystąpi Roisin Murphy, ex-wokalistka Moloko, której pierwszą solowa płytę uznałem albumem 2005.

Roisin Murphy

O mojej słabości do samej Roisin też już wspominałem, więc nie mogłem oprzeć się pokusie zobaczenia i usłyszenia jej na żywo. Ktoś też się wybiera na koncert? Może jakieś piwko przed? W Brovarii?

10 odpowiedzi na „Roisin Murphy w Poznaniu”

  1. Awatar RAFi

    W Brovarii pijają młode wilczki i ci, co to rozpychać się łokciami byle do celu. ;)

  2. Awatar Łukasz Horodecki

    A niech piją, byle by coś dla mnie tego pysznego piwa zostawili :)

  3. Awatar Robert Pankowecki

    Mógłbyś zarzucić jakimś linkiem o tymże wydarzeniu, tak by można się dowiedzieć po ile taka przyjemność?

  4. Awatar ludwik

    jak idziesz do zamku i chcesz piwo to wbijasz do Dublinera na Guinnessa pysznego (i drogiego;/ ale jak szaleć to szaleć) ;)

  5. Awatar Łukasz Horodecki

    Robert: proszę bardzo.

    ludwik: Guinnessa to mogę wypić niekoniecznie w Poznaniu, a świeżo warzone piwo w Brovarii, to coś czemu trudno mi się oprzeć :)

  6. Awatar CoSTa

    killa, na koncert nie skoczę ale z chęcią “porozpycham się łokciami” i powyję niczym “młody wilczek” w brovarii. piwo zaiste zacne. o której?

  7. Awatar Łukasz Horodecki

    Hmmmm… Z tego co mi podpowiada pkp.pl mogę być w Poznaniu o 19:09… Koncert jest o 21:30… dwie godziny na piwko wystarczą?

  8. Awatar Łukasz Horodecki

    Przeliczyłem sobie to i owo i wyszło mi, że gdybym zjechał do Poznania o siódmej, to po doliczeniu dotarcia do Brovarii a później na zamek zostanie mało czasu na piwko…

    Myślę więc raczej o przyjeździe w okolicach osiemnastej, dzięki czemu mógłbym wylądować w knajpie zdecydowanie przed siódmą.

  9. Awatar CoSTa

    dobra, w takim razie zaraz po robocie lecę do brovarii. jadę pszeniczne, nieodmiennie orzeźwia :)

  10. Awatar zen

    Pyszny Guinness w Dublinerze? W Poznaniu nie ma pysznego Guinnessa. Jest za to pyszny i tani Murphy’s – na przyklad w Brogansie za 8PLN. Jako zatwardzialy smakosz stoutow za jego walory smakowe recze glowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *