Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Kota sobie ubzdurała, że może robić za bibelot. Okupuje więc mamowy mebelek zrzucając przy tym szydełkowaną serwetkę, żeby zrobić dla siebie miejsce.
Elegancko, prawda?
Niebrzydko wygląda. Kolorystycznie dopasowana. Jakby usiadła może nawet za przycisk do papieru robić…
Kiedy siedzi wygląda tak dostojnie, że nie odważyłbym się proponować jej roli przycisku do papieru.
No, może na biurku królowej angielskiej, ale nie gdzieś na wsi :)
Wygląda przepięknie :)