Aktualizacja: Już znalazłem nowy kąt dla bloga na serwerze Fundacji Technologie dla Ludzi. Dzięki za wszystkie odpowiedzi.
Po latach siedzenia kątem na rodzinno-firmowym serwerze na home.pl, chciałbym przeprowadzić swojego bloga na własne miejsce.
Od czasu gdy dawno temu wybierałem serwer dla firmy, nie przyglądałem się hostingom. Pomyślałem więc, że zamiast przebijać się przez tony ofert, zapytam was o polecajki i w ten sposób okroję wybór do kilku najbardziej popularnych opcji.
Tak więc drogie lazywebie i lazyfedi, podpowiedzcie proszę: którym ofertom hostingu warto się przyjrzeć?
Czego potrzebuję?
Przede wszystkim miejsca dla mojego bloga na WordPressie, a to oznacza PHP (może przy okazji w końcu przesiadłbym się na wersję 8?) i MySQL/MariaDB.
W tej chwili pliki zajmują jakieś 1,3 GB, z czego ponad połowa (0,75 GB) doszła w czasie ostatnich dziesięciu miesięcy. Stare wpisy, zaimportowane z jeszcze z Joggera straciły grafiki, które były podpięte z zewnętrznych serwisów, a do nowszych, ale z czasów sprzed reaktywacji, nie podpinałem tylu zdjęć.
Nawet przy założeniu, że rocznie wrzucam gigabajt danych, blog nie potrzebuje raczej kosmicznie wielkiej dostępnej przestrzeni. Ale bardzo kusi mnie wykorzystanie tej przeprowadzki jako szansy na postawienie sobie, poza samym blogiem, także jakiegoś zamiennika Google Photos (może NextCloud?), gdzie obecnie mam 13,5 GB zdjęć.
Wydaje mi się, że 50 giga przestrzeni dyskowej pewnie wystarczyłoby zarówno na wiele lat prowadzenia bloga, jak i na składnicę zdjęć.
Nie spodziewam się wielkiego ruchu na stronie. W tej chwili typowe obciążenie to ok. 10 wejść i 30 odsłon dziennie i nie zanosi się na zmiany xD
Dobrze by było, gdyby dostawca oferował możliwość podpięcia darmowego certyfikatu SSL (na home.pl można używać tylko kupionych od nich) oraz wygodny dostęp do crona z mniejszym limitem czasowym niż ten na home.pl (5 minut), który przydaje się wtyczce ActivityPub.
Zależy mi także na porządnej poczcie w pakiecie, tak żebym nie tylko mógł ogarnąć wysyłanie powiadomień z bloga, ale także i wynieść się w końcu z Gmaila. Nie musi mieć zachwycającego interfejsu webowego, bo pocztę i tak czytam przez osobne aplikacje.
(Ce)bulenie
Mimo braku widoków na komercyjny sukces „silva rerum” jestem gotów nadal wykładać kasę na to blogowe hobby, wolałbym jednak zmieścić się poniżej trzystu złotych rocznie, bo po doliczeniu kosztów domeny ta zabawa wychodzi drożej niż utrzymanie roweru xD
***
Skoro już wiecie, czego szukam, to proszę szanowne osoby czytelnicze o polecenie miejsca na nowy dom dla „silva rerum”.
A jeżeli macie złe przejścia z jakimiś hostingami, to też możecie się podzielić, bo ostrzeżenie jest równie cenne, co polecajka.
Dodaj komentarz