Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
I znowu zamiast wrzucić tu jakiś normalny post zwracam się z pytaniem do Szanownych Czytelniczek i Czytelników… Wybaczcie mi to, proszę, i pomóżcie z moim następnym kłopotem.
Wysiadł mi odtwarzacz DVD i rozglądam się za jego następcą. Jako że da.killa 2.0 zabiera się za samodzielną obsługę tegoż (BTW: podejrzewam udział jego małych łapek w wykończeniu nieboszczyka) nie chciałbym wydawać za dużo kasy na coś, co mały grzebacz może łatwo rozwalić.
Zależałoby mi na tym, żeby nowy odtwarzacz nie miał blokady regionalnej, lub dawał łatwo dostępną możliwość wielokrotnej zmiany regionu. Wszystko przez to, że mój ulubiony Brat obdarował mnie pięknym dwupłytowym wydaniem mojego ulubionego filmu, prosto z USA, z regionu nr 1.
Rozglądałem się po sklepach internetowych i zauważyłem, że owszem, mogę kupić odtwarzacz region-free, ale z Manty, która to nie ma najlepszej opinii. Bardziej markowe sprzęty są ograniczone do odtwarzania płyt tylko z naszej strefy. A może się mylę?
Czy możecie podpowiedzieć jakiś niedrogi, ale godny zaufania odtwarzacz bez blokady regionalnej?
Dodaj komentarz