Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Już od jakiegoś czasu zabieram się za notkę reklamującą El Monito, bo trzeba lansować robotę kolegów z ogólniaka, ale czekałem na ładne buttoniki do umieszczenia na blogaskach. Marcin woli jednak się obijać niż robić buttoniki, więc trzeba było znaleźć inną okazję :) O okazji za chwilę, na razie parę słów wprowadzenia.
Czym jest El Monito? Takim czymsiem, który sobie siedzi gdzieś tam i sprawdza czy nasza strona jest widoczna w sieci. Z kilku serwerów, w Polce i w Niemczech, przez całą dobę. Zapisuje historię dostępności witryny, a w razie kłopotów wysyła e-mail z informacją. I na dodatek nic nie kosztuje. Fajnie, co?
Korzystanie z serwisu jest proste do bólu – bez zbędnych upiększaczy, za to z łatwym do rozgryzienia interfejsem. Nawet ja się połapałem :)
Jeżeli komuś nie chce się zaglądać na stronę serwisu by sprawdzić co z widzialnością jego witryny, a same e-maile to dla niego za mało, to może skorzystać z absolutnej świeżynki, czyli pretekstu do tego wpisu. Mowa o Mini Monito – sprytnym skrypcie dla Greasemonkey dodającym moduł ze statystykami z El Monito do dashboardu Google Analytics. Wiem, że się powtarzam, ale… Fajnie, co? :)
Jak to wygląda? Dokładnie tak jak reszta boksów GA!
Jeżeli korzystasz już z El Monito i używasz też Google Analytics, to łap za Mini Monito. Jeżeli jeszcze z El Monito nie korzystasz, to się nie przyznawaj, tylko w te pędy rejestruj i dodawaj swoje witryny :)
Dodaj komentarz