Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Jeżeli by zdefiniować “emo-nerda” jako kogoś, kto wzrusza się do łez przy oglądaniu seriali Sci-Fi, to całkowicie spełniam kryteria tej definicji.
[spoiler]A goście, którzy najpierw w Stargate SG-1 załatwili Janet Fraiser, a teraz w Stargate Atlantis Carsona Becketta to świnie i tyle.[/spoiler]
Dodaj komentarz