Nie, nie gra

Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.

Zamiast tej notki mógłby być wpis o nowej płycie L-Dópy (dawniej El Dupa) zatytułowanej “Gra?”. Pewnie napisałbym kilka słów o muzyce, wrzucił okładkę, podał link do jakiegoś sklepu internetowego itd.

Nic takiego nie będzie. Pomimo tego, że kupiłem poprzednią płytę i byłem z niej zadowolony,  pomimo sympatii do różnych dokonań Kazika Staszewskiego, pomimo niskiej ceny płyty, pomimo tego, że już miałem kliknąć “dodaj do koszyka” – nie kupiłem “Gra?” i nie zamierzam tego robić.

Dlaczego? Nie lubię, gdy się mnie tak traktuje:

Uwaga! Płyta zabezpieczona przed odtwarzaniem w komputerze i chroniona przed kopiowaniem

Kto chciałby wydać pieniądze na wybrakowaną płytę, której (przynajmniej teoretycznie) nie można przerzucić sobie do odtwarzacza? Kto chciałby kupować od ludzi, którzy swoich klientów traktują jak złodziei i utrudniają im życie? Nie ja. Dziękuję bardzo, kupię sobie coś innego.

43 komentarze

  1. pecet pisze:

    I tak na P2P pojawią się ripy tej płyty zapewne, więc IMO takie zabezpieczenia tylko wkurzają potencjalnego nabywce oryginalnej płytki (jak ciebie). Bo wątpię żeby to było jakieś super-uber zabezpieczenie którego nie da się obejść ;]. Więc nie rozumiem w ogóle sensu czegoś takiego…

  2. 3ED pisze:

    Szokujące, dobrze że sklep Ci zwrócił uwagę na to że cd jest popsute. :P

  3. Pooshh pisze:

    Ja sobie kiedyś taką “zabezpieczoną” płytę pod jakimś GNOME’owym programem do ripowania kopiowałem. Nie wiem, jak to wygląda teraz, ale sądzę, że nie trudno to obejść.

  4. Tomasz Topa pisze:

    Nie no, nie ma przecież rzeczy, której nie da się skopiować, to oczywiste. Ale jak już zapłacę te 30zł (tak samo jak i 60zł, 90zł czy 15zł) to jednak chciałbym móc odtworzyć płytę w taki sposób jaki bym chciał – na moim komputerze wyposażonym w czytnik CD. Wieży nie posiadam, jak inaczej mam tego posłuchać? No i chyba mam prawo zrobić jedną kopię zakupionej płyty, prawda? Nie mam na razie najmniejszej ochoty udostępniać jej nikomu, wrzucać na p2p itp. Ja chcę skorzystać z legalnie zakupionego towaru. I muszę w tym celu kombinować naokoło?

  5. CoSTa pisze:

    magantune.com i jazdaaa… już nawet nie wiem ile siana tam zostawiłem :)

  6. Dodałem do wykop.pl. IMHO notka bardzo warta przeczytania, gdyż pokazuje jak w praktyce ludzie powinni podchodzić do DRM.

  7. Piotr / savek pisze:

    Z pewnością się da skopiować, ale nie o to chodzi. Wczoraj miałem podobną sytuację w empiku, nie kupiłem płyty. Nie chcę płacić za legalny produkt, z którego później będę korzystał już w nie legalny sposób: Muzykę w komputerze słucham z iTunes, nie chce mi się przekładać płyt, albo będąc w drodze z mojego muvo. To jakaś zbrodnia czy jak gdy mam tą CD także ? To jakoś nie trzyma się całości. :(

  8. Slane pisze:

    I podobno ludzie nie kupują oryginalnych płyt, bo jest p2p :)

  9. No i to się rozchodzi – kupując płytę w sklepie, czy piosenkę w iTunes (czy innym sklepie) mamy mniejsze prawa i możliwości niż pirat, który ściągnął sobie piosenkę ZA DARMO z sieci. A oni się dziwią, że piractwo kwitnie w najlepsze.

  10. lisek pisze:

    Dramatyzujesz. Płyty co prawda nie mogę odtwrzać na komputerze, ale EAC nie marudził i szybciutko zrzucił ją do formatu MP3 :)

  11. @lisek, jasne, nikt nie mówi że DRM to skuteczna metoda chronienia czegokolwiek, chodzi tylko o to że to tylko kwestia prawa (patrz USA, Francja), żeby zrzucenie czegokolwiek z DRM do formatu MP3 robiło z Ciebie przestępce (mafię napisową już ‘rozbili’)

  12. deVlin pisze:

    Heh… Ostatnia orygianlana plyta, ktora kupilem dla siebie, nie grala u ojca w samochodzie na firmowym odtwarzaczu. Nie umialem jej tez wtedy zgrac w calosci na dysk, zeby zrobic sobie kopie, ktorej moglbym sluchac w samochodzie. Wiec sciagnalem z netu, nawet Limited Edition z dodatkowym kawalkiem, ktorego nie mialem u siebie. Oryginalna plyta lezy i sie kurzy od tamtej pory.

  13. Bellois pisze:

    Tak będzie dopóty, dopóki przedstawiciele tego starego świata nie pojmą o co chodzi w nowej rzeczywistości i jak wykorzystać ją na swoją korzyść. To typowy opór przed zmianami. Jeśli się nie zreflektują, może się to dla nich źle skończyć.

  14. CoSTa pisze:

    jeszcze raz:
    nie kupować takich płyt. siano zostawiać gdzie indziej. ktoś chce sobie zabezpieczać płytki? to wolny kraj, proszę bardzo. ja wydaję swoje pieniądze gdzie indziej i to nie mnie w końcu zaboli znikoma sprzedaż. simple. prawa rynku są proste. a gdy zacznie to poważnie finansowo boleć wytwórnie – coś się zmieni. oby.

  15. tomek pisze:

    hmm.. przed wczoraj widziałem tą płytę w empiku. patrze, a tu wielka naklejka z tym samym napisem. to se myśle – Kazik se jaja robi jak zwykle. jeszcze dla pewności sprawdziłem czy wydawca to SP Records. no ale jakoś powstrzymałem się od qpna, bo odtwarzacz cd to mam tylko w kompie pod postacią DVD.
    a tu się okazuje że jednak to prawda…
    a może ten artykuł powyżej to kolejna część tego żartu Kazika??

  16. Cthulhu pisze:

    Ech, też się swojego czasu na to naciąłem. niby abcde poradziło sobie bez większego problemu (tylko strasznie długo mieliło) ale jednak niesmak pozostał. Trudno być “legalnym” w tych czasach.. No chyba, że w całości się na magnatune/jamendo przerzucić..

  17. Poquelin pisze:

    Co do zabezpieczenia – kolega kupił płytkę, włożył do swojego laptopa z Ubuntu Feisty Fawn 7.04, posłuchał, zgrał programem SoundJuicer do formatu mp3 i mógł zrobić co chciał. Czyli – lipa nie zabezpieczenie. Podobnie zresztą miałem jakiś czas temu z płytą Myslovitz (nie pamiętam, ostanią czy poprzednią).

    Sama akcja bojkotu takich płyt wydaje mi się słuszna :).

  18. mg pisze:

    Poquelin
    Sama akcja bojkotu takich płyt wydaje mi się słuszna :).
    —————

    Na kazikstaszewski.art.pl jest adres kontaktowy:
    wieteska@kult.art.pl

    Napisałem mejla, ze wskazaniem na Kazika Staszewskiego jako adresata, że płyty nie kupię i dlaczego jej nie kupię.

  19. megaloman pisze:

    kupiłem kilka płyt Ministry Of Sound – na żadnej nie jest napisane, iż płyty są zabezpieczone – można je odsłuchać na komputerze, ale żadnej nie udało mi się zgrać do mp3-playera… teraz nie kupuję płyt, wolę ściągnąć je z internetu. niestety najczęściej słucham muzyki w metrze lub autobusie, więc szkoda mi kasy na płyty, których nie mogę skopiować do mp3-playera… wniosek – cały DRM powoduje zmniejszenie sprzedaży muzyki i zwiększenie niezadowolenia klientów.

  20. rorio pisze:

    Ludzie zamiast paprać się z płytą, która nie chce działać w ich kompie ściągną z netu pirackie mp3. Tak działają DRM’y.

  21. wikiyu pisze:

    I sami piszą u siebie na stronie, czyli w miejscu gdzie docierają ludzie korzystający z komputerów, coś takiego:
    SP Records o zabezpieczeniu

  22. mojo pisze:

    Witam!
    Kiedyś na płycie Kazika było wypisane: kto kupuje płytę od złodzieja ten jest chuj (czy coś w tym sensie) Przyłączam się do jego słów: Nie jestem chuj i od złodziei z SP records nie kupuję.
    p.s wysłałem list do menago Kazika ale pewnie wyląduje w koszu, jedyny jezyk który rozumieją to jest kasa więc to może dotrze do wydawcy: Nie kupie więcej płyty Kazika Staszewskiego i to WY nie zarobicie na mnie ani jednej złotówki!

  23. Adam pisze:

    Czyli, jeśli porysuję oryginalną płytę używając ją w samochodzie, bądź w CD player (tak, tak, mam ten sprzęt z lamusa), to muszę kupić sobie nową, tak?
    A może od razu kupić zestaw z kopiami zabezpieczającymi?
    Do mp3 playera też nie mógłbym przerzucić? (teoretycznie)

    Szczerze mówiąc, niech sobie to wsadzą do L-dópy.

  24. CitricAcid pisze:

    To nie takie pewne czy uda Ci się odtworzyć w CD playerze :)
    Miałem taki problem z DRMową płytą myslovitz. W stacjonarnym odtwarzaczu nie działała. W kompie owszem, ale wymagane było zainstalowanie jakiegoś paskudnego playera (Windows). W końcu zripowałem i wypaliłem już bez drm :/

    DRM to świństwo i kpina.

  25. dant pisze:

    Niech ktos sprawdzi czy tam przypadkiem nie ma napisane AudioCD bo jak tak to w przypadku zastosowania drm plyta automatycznie nie jest zgodna z tym standardem a wtedy wystarczy juz tylko maly liscik do wlasciciela standardu (philips?)….

  26. mojo pisze:

    Dostalem odpowiedz od menadzera kazika: …Natomiast pomysłodawcą i osobą odpowiedzialną za ten “genialny” pomysł z “zabezpieczeniem” jest właściciel SP Records – Sławomir Pietrzak.
    -Więc do niego należy się zglaszac z pretensjami , da to więcej niż te tony spamu.
    Możecie i wy napisac; groszy12@kult.art.pl

  27. Devid pisze:

    Dzisiaj przeczytałem “tom kultury” – gazetkę empiku, gdzie znajduje się wywiad z Kazikiem Staszewskim, szczególnie na temat tego zabezpieczenia. Mity na bok, warto przeczytać artyuł.
    Osobiście powiem, że temat mnie zbulwersował bardzo i również jak autor posta nie lubię być traktowany jako złodziej, a naklejki które mają się znajdować na płycie to już przegięcie totalne.

    Pozdrawiam

  28. daniel pisze:

    Hmm, tak myślę że tylko nakręcają koniunkturę dla prawdziwych “piratów” bo jak ktoś posiadający odtwarzacz mp3, lub tak jak ja – PC podpięty pod wzmak 2x50W, to gdy wie że będzie miał problemy z jej zripowaniem lub odtworzeniem, to ściągnie se z sieci lub kupi od pirata i nie będzie miał żadnych problemów z jej słuchaniem. Według mnie jedynym sposobem na piractwo jest znaczne obniżenie zarobków “pośrednika” w postaci wydawcy :D. A l-dópy nie kupię bo …. nie lubię takiej muzy :O

  29. golem14 pisze:

    H$#$ im w “el dojpę”, no wiadomo o co chodzi. Jakby to coś dało, wystarczy wrzucić do gogli “L-DÓPA torrent” i wyskakuje 45 odpowiedzi (29 maja 07, godz 00:02). Nie to, żebym popierał ssanie ale i tak uważam, że to walka z wiatrakami i utrudnianie życia legalnym nabywcom.

  30. mr_Zola pisze:

    A ja proponuję przeczytać oficjalne stanowisko i informacje, że już sytuacja się zmieniła http://kult.art.pl/forum/viewtopic.php?id=4269

  31. bikeroni pisze:

    Dobrze, ze sa ludzie ktorzy maja takie zdrowe podejscie i bojkotuja wszelkie proby zniewolenia informatycznego. Tak trzymac! A co do pozostalych komentarzy, to nie chodzi o to czy sie da czy nie dokonac kopii zabezpieczonej plyty czy zlamac zabezpieczenia itd., bo sie da to zrobic, jak wszystko, jedynie prosze zwrocic uwage na aspekt etyczno-moralny jaki ma na uwadze autor a nie aspekt techniczny.

  32. mg pisze:

    > mojo
    > …
    > p.s wysłałem list do menago Kazika ale pewnie
    > wyląduje w koszu, jedyny jezyk który rozumieją to > jest kasa więc to może dotrze do wydawcy:

    Dzisiaj odpisał Piotr Wieteska, poradził aby takie uwagi kierować do wydawcy:
    sprecords@sprecords.com.pl

    No to napisałem tam …

  33. Yano pisze:

    A ja właśnie popełniłem wpis o wywiadzie z gazetki z EMPiK-u. Szkoda, że wcześniej tu nie wpadłem, bo bym się podłączył do dyskusji.

    I jak Kazika za jego wypowiedź nadal szanuję to dla pazernego szefa SP Records szacunku nie mam za grosz.

  34. Krystek pisze:

    Jak dla mnie to zabezpieczenia DRM są ograniczeniem funkcjonalności nabytego produktu (tak jakby sprzedawać np. elektronikę z wbudowanymi na stałe akumulatorami i żeby je wymienić trzeba by było otworzyć obudowę tracąc gwarancję albo oddać do autoryzowanego serwisu) i utrudnianiem korzystania z niego. Jak mówi przysłowie: „chytry dwa razy traci”.

  35. bloody users pisze:

    Akurat składa się tak, że mój tata pracował w więzieniu, a ja studiowałem resocjalizację.
    Nazywanie kogokolwiek cwelem (tak jak El-Dópa na płycie) budzi moją głęboką moralną repulsję. Żenada, żenada, po trzykroć żenada.

    A podejrzewam, że (choćby za pomocą starego jak świat audio-gogo) da się to przerobić na empetrójki jak żyto na wódkę.

  36. YaaL pisze:

    Jak dla mnie to zabezpieczenia DRM są ograniczeniem funkcjonalności nabytego produktu (tak jakby sprzedawać np. elektronikę z wbudowanymi na stałe akumulatorami i żeby je wymienić trzeba by było otworzyć obudowę tracąc gwarancję albo oddać do autoryzowanego serwisu)

    No pacz pan, dokładnie tak z ipodami jest…

  37. sharnik pisze:

    Książki kupować jak się rozrywki zachciewa, a nie jakieś tam płyty..

    BTW, coś OpenID nie chce mi działać tutaj (z openid.pl, Twoja strona twierdzi, że ‘bad signature’).

  38. Siergiej pisze:

    Zróbmy własne naklejki “Nie kupuję płyt z DRM” i naklejajmy na płyty w empikach:)

  39. Krystek pisze:

    YaaL: Niektórzy kupują iPod-y. Oczywiście szanujemy ich ;)

  40. robo pisze:

    a Kazik kiedy spiewał “mój wdafca jest złodziejem…” a potem napisał: “kto kupuje płytę od złodzieja ten jest chuj… Spoko Kazek następną płytę sobie wezmę z sieci

  41. astari pisze:

    nie kupie bo jest zabezpieczona a ja slucham muzyki tylko na mp3 playerze, chcecie walczyc z klientem = przegracie

  1. 30/05/2007

    […] płyt zabezpieczonych DRM czy czasem nawet ich przesłuchiwać na komputerze(vide nowa płyta L-Dópy). Ważne jest to, że tak naprawdę nie wiem, co administrator systemu DRM wysyła z mojego […]

  2. 20/10/2007

    […] znany muzyk? Nie liczę za bardzo na zafiksowanego w swoim poglądzie na “piractwo” Kazika czy Krzysztofa Cugowskiego. Może Doda? Ja cieszyłbym się gdyby zrobili to chłopacy z Cool Kids […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *