Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Rzućcie okiem na ten screenshot webowego czytnika RSS:
Wygląda znajomo? Nie? A powinien, bo według FeedBurnera prawie połowa subskrybujących kanał RSS “silva rerum” używa właśnie tego czytnika. Nadal nic nie świta? No przecież to Google Reader. Serio. Tyle że odpicowany przez jeden magiczny pliczek z CSS. Wystarczy używać Firefoksa, Camino, Safari lub Operę i skorzystać z arkusza udostępnionego przez Johna Hicksa.
Wypatrzone na Lifehacker.
Do kompletu jeszcze
http://userscripts.org/scripts/show/7646
dla Gmail’a.
karwasz: nieładnie, nieładnie. O tym miało być w następnym wpisie :)
hyhy, czytamy widać te same serwisy ;)
Hmm, może to właśnie dobry moment, żeby się przerzucić na GR? (;
A, standardowy wygląd już nie jest “cool”? (Mnie i tak bardziej podoba się od tych cssowych).
Nie za ładny ten GMail szczerze mówiąc.. ale Google Reader wygląda świetnie.
BTW. ten Google Reader przypomina.. no wiecie.. Maka ;]
Kurcze. Może weźmiecie mnie za purystę, ale jest to rzecz zupełnie niepotrzebna. Natywny wygląd jest spoko. Owszem, gdyby nie trzeba było doinstalowywać kolejnego rozszerzenia do Firefoxa (tym razem Stylish), to było by to ciekawe rozwiązanie. Mój lisek ma już 9 rozszerzeń i wystarczająco długo sie uruchamia… Stąd uważam takie rozszerzenia za zbędne dodatki.
Dokładnie moim zdaniem ten wygląd jest po prostu za makowaty, a że mi się żadne produkty Appla nie podobają i nie podobały, to i ten wygląd mi do gustu nie przypadł. Cóż, jestem pecetowcem widać.
@rotsap: tak, w zasadzie to taki nieprzydatny bajer. Do tego dość niepraktyczny, w przypadku gdy google zmieni coś w ustawieniach interfejsu. Ja zmieniłem sobie tak na próbę na maszynie, na której pracuję na codzień, ale zostawiłem natywny wygląd na domowym komputerze, żeby, w razie co, zauważyć zmiany.
e, ja wolę add-on do Firefoxa: Sage. Lubię mieć po prostu czytnik pod ręką :)
Używając Sage, czy innego stacjonarnego czytnika, masz listę kanałów RSS tylko na jednym komputerze. Google Reader to narzędzie m.in. przeznaczone dla ludzi, którzy korzystają z kilku komputerów w różnych miejscach. Dlatego korzystmy np. z GR, del.icio.us, jabbera (lista kontaktów na serwerach), shelli do irca i ftp/shelli do plików. Do tego dochodzi jeszcze personalizowane wyszukiwanie, składnice foto i video oraz setki innych usług. Komputery stają się tylko maszynkami dostępowymi do zawartości sieci, czy nam się to podoba czy nie.
A ja jeszcze dodam
http://userstyles.org/style/show/728
Właśnie zmieniłem już sobie wygląd GR, ale zastanawiam się czy da sie tak zrobić, że zamiast ikonki feeda przy każdym linku dało by się wyświetlić favikonkę jeśli dana strona posiada?
No i jeszcze youtube
http://userscripts.org/scripts/show/6198
A jeżeli ktoś używa miast Firefox’a przeglądarkę Epiphany to polecam ten link.