Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Ależ była ślizgawica w poniedziałkowy ranek. Mało co jechało – dostawczaki miały opóźnienie, autobusy albo stały we wsi, albo nawet do nas nie dojeżdżały. Nie dojechała też… piaskarka:
Na szczęście poza przekrzywionym jednym słupkiem w płocie i uszkodzonym lusterkiem nic się nie stało i po wyciągnięciu przez dźwig maszyna mogła wrócić do pracy.
Dobrze, że dźwig do niej nie dołączył :)
Dodaj komentarz