Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Pamiętacie jeszcze wpis o moim ojcu pomagającym naszej konkurencji? Okazało się, że to po prostu pikuś w porównaniu z dzisiejszym telefonem. Zadzwonił facet z powstającego bydgoskiego pola i zapytał czy możemy im na trochę pożyczyć kosiarkę i trzy chorągiewki z wkładami do dołków. Naprawdę! Serio, serio!
Jeżeli wypytywanie o wszystko było bezczelnością, to dla takiego numeru brak mi po prostu określenia.
A co na to mój ojciec? Oczywiście pożycza. Arghhhhhhhhhhh…..
Dodaj komentarz