Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
No to został mi tylko rok do zmiany kodu. Będę musiał się pogodzić utratą przynależności do pięknych i młodych dwudziestolatków, w zamian za dołączenie do zgredziałych trzydziestek :)
Na pociechę obsypało mnie prezentami :) Mimo, że nie wyprawiałem, ani się za bardzo nie reklamowałem, to wysyp był zaskakująco przyjemny. Pochwalę się paroma, a co! Przecież o to chodzi w blogowaniu :)
Wiecie, że GNOME 2.16 wyszło z okazji moich urodzin? Nie wiedzieliście? No to już wiecie :)

Fajnie, że pomyśleli o mnie i przełożyli moment wydania na odpowiedni dzień. Dzięki! :D
Nowym Gnome mogę cieszyć się bez bólu nadgarstków dzięki silikonowemu cyckowi od mojej bratowej z bratem. Niech się za ten cycek Wam w Irlandii powodzi :)

Nie jestem nerdem, więc koniec z okołokomputerowymi prezentami. Pora na gwóźdź programu, przy którym chowają się cycki :)

Tak, tak, tak! Kupiłem sobie wreszcie buty do golfa. Moja rodzinka urządziła ściepę i wystarczyło na zakup Adidasów Adiwear SL II. Najtańsze chyba buty golfowe na rynku, a ja jeszcze załapałem się na promocję w poznańskim salonie GolfShop.pl (pozdrowienia dla pani, która tam sprzedaje — dzięki temu, że potrafi sprzedawać i zna się na rzeczy, wyszedłem stamtąd z butami i rękawiczką, zamiast z pustymi rękami).
Buty okazały się super wygodne. Zawsze przy kupowaniu nowych butów, niezależnie jak dopasowanych i wspaniałych po pierwszym noszeniu zaliczałem co najmniej obtarcia — po prostu buty muszę rozchodzić. A tu nic — pełen komfort od samego początku. Jestem pod wrażeniem. No i to, że wreszcie się nie ruszam przy silniejszych uderzeniach, bo kolce trzymają mnie w miejscu. Po prostu o to chodziło, jestem totalnie zadowolony z zakupu. Warto też wspomnieć, że takie buty jak nic dodają przynajmniej 50 punktów do lansu :)
Wspomniałem przed chwilą o rękawiczce. Musiałem kupić nową, bo poprzednia rękawiczka Nike nie wytrzymała dwóch rund w deszczu i się porozciągała. Szkoda — nie zaliczyła nawet sezonu :/ Nowa to FootJoy WeatherSof — też najtańszy model :) Nad poprzedniczką ma dwie niebagatelne przewagi. Po pierwsze kciuk i część wnętrza dłoni są obszyte prawdziwą skórą, dzięki czemu lepiej trzymają kij. Po drugie FootJoy ma markera, więc nie będę musiał nosić ciągle monet po kieszeniach, na wypadek gdybym chciał zaznaczyć piłeczkę.

Rękawiczka to kolejne pięć punktów do lansu, a następną piątkę zarabiam dzięki wypasionemu ręcznikowi golfowemu WilsonStaff — dzięki moim szwagierkom nie będę musiał obwozić po polu przyczepionego do torby pomarańczowego ręczniczka w jakieś misie :)

Co tu jeszcze? No tak, kupiłem sobie (i żonce) koszulkę Akcji Obywatelskiej “Głosując na PiS głosujesz na Samoobronę i LPR”, ale to temat na osobny wpis, bo będę się żalił. Więc na razie skończę te przechwałki :)
Dodaj komentarz