Nie ma to jak sąsiedzi

Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.

Gdybyśmy byli indiańską rodziną, nasz pies właśnie zmieniłby imię z Bono na Dwie Stówy. Tyle właśnie kosztował nas mandat, jaki wlepiła nam Straż Miejska zawiadomiona przez naszego “ukochanego” sąsiada, który oskarżył Bono o zaatakowanie go. Nieważne, że nawet nie byli po tej samej stronie rowu melioracyjnego, ani że to sąsiad go drażnił i prowokował.

No cóż, gdybym był ponadczterdziestoletnim facetem wegetującym na paru hektarach, bez pomysłów i szans na rozwój, z ciągle rosnącą gromadką dzieci, którym nie ma jak zapewnić godziwych warunków, mieszkał w starym domu z przeciekającym dachem, na remont którego nie ma ciągle pieniędzy, a na dodatek nadal rządziłaby mną matka to też bym szukał sobie różnych rozrywek, a dokuczanie sąsiadom, którym powodzi się lepiej zdecydowanie do rozrywek należy, i to takich z górnej półki, dorównując prawie wyjazdom na protesty Samoobrony pod Sejmem.

BTW: Wrażenia naszego sąsiada z takiego właśnie lepperowego wyjazdu – “Ta Warszawa to same mury. I wódkę na stacjach benzynowych mają drogą.”

15 odpowiedzi na „Nie ma to jak sąsiedzi”

  1. Awatar manitoba_moose
    manitoba_moose

    Kosmita z domku koło szkoły, czy nieustraszony łowca piłeczek zza drugiej miedzy? Trzeba przyznać, że nieźle się trzeba napracować, że Bonka wkurzyć… ma chłop samozaparcie.
    BTW – Dwie Stówy to w sumie niezłe imię…

  2. Awatar radious

    Sąsiad straszny, nie zazdroszczę, ale jeżeli pies był na wolności bez smyczy i kagańca to mandat niestety Ci się należał (chyba, że to była Twoja ziemia, jeżeli tak to zwracam honor).

  3. Awatar msierant

    Podaj mi swoje namiary, jeśli Samoobrona będzie jeszcze urządzać jakieś protesty w Warszawie, w stylu górników. Będę miał od kogo zacząć moją kampanię zbrojną wymierzoną w niszczycieli mojego miasta… :>

  4. Awatar gnr

    Tak sie zastanawiam… Od kiedy na wsi straż miejska daje mandaty za chodzące bez smyczy i kagańca psy ? U mnie tak nie ma, ciężko to sobie nawet wyobrazić. W jeden dzień zgarneliby pewnie tyle co ich miesięczna wypłata (:

  5. Awatar OJO
    OJO

    no widzisz. a tak nas goniłeś żeby nie deptać tym dziadom pola i tak ci odpłacili ;)

  6. Awatar abec
    abec

    Moi teściowie też oberwali dwie stówy – tylko, że gliniarz nawet nie widział psa (fakt, nie siedział na podwórku). Ale to taki lokalny sukinsyn, a teściowa dała się zat\straszyć, poszła i zapłaciła.

  7. Awatar salvadhor

    Cóż, gdybyś był człowiekiem o przekroju psychologicznym przeciętnego mąciwody ( którymi tak ostatnio obrodziło w naszym kraju na kanwie wielości nieodpracowanych praw i przywilejów ), miałbyś zajęcie na długie lata – proces z sąsiadem o naruszenie dóbr osobistych twojego inwentarza domowego :)

    Ale tak to niestety jest, że często normalni ludzie wolą nie wdawać się w dyskusje i sądowe przeciągani z drugą stroną, bo to i sensu i czasu na to nie ma.
    Tylko niestety, takim działaniem przekonujemy ich, że prawo jest po ich stronie.

  8. Awatar btd

    To może konkurs kto ustrzeli typa piłeczką golfową? Ew kijem, w zależnosci od umiejetnosci, ja zapewnie najpierw poslalbym pileczke a potem kij mniej wiecej w dobrym kierunku ;-)

  9. Awatar Bellois

    Ja to bym w takiej sytuacji chyba kupił drugiego, większego pieska z pięknym szczękościskiem ;-)

  10. Awatar Patrys

    Dobrze, że się Irasiad nie zdenerwował.

  11. Awatar mormir
    mormir

    Ja bym sasiadowi nie popuscil :) Kurde nie znam go wiec nie wiem co mozna zrobic ale bym sie na idiocie zemscil kurde.

  12. Awatar Tomek
    Tomek

    Bilans szkód które pies mojego kumpla wyrządził w te wakacje jest następujący:
    – 11 kur
    – 1 kogut
    – 1 koza
    Malamut potulny jak baranek:)

  13. […] Na poniższych zdjęciach doskonale widać, że nasz kochany sąsiad zgłaszając fakt zaatakowania go przez Bono miał całkowitą rację – to agresywny pies, rzucający się na ludzi przy każdej okazji, z pianą na pysku rozszarpujący każdego kto się nawinie. […]

  14. Awatar Łukasz Horodecki

    manitoba_moose: łowca piłeczek

    radious: pies był bez kagańca i luzem, ale na naszej ziemi. sąsiad na swojej, oddzielony rowem.

    gnr: u nas też się straż psów po wsi nie czepia – łażą wszystkie jak chcą, ale płacimy tylko my.

    Bellois: jeszcze większego? :)

  15. Awatar kika
    kika

    ja mam wlasnie taki problem ze szlam wczoraj z psem bez kaganca ale na smyczy i jak zobaczyl mojego sasiada to sie zerwał i troche poszarpał noge problem w tym ze ona teraz rzada 350 za spodnie i 1000zł odszkodowania co mam zrobic zaplacic czy lepiej zostawic to sadowi co bedzie tanej ????

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *