Weekendowa sprzedaż dzienników
Kibicuję „Nowemu Dniowi„. Nie tylko przez sentyment do „Matki Agory”, która przez jakiś czas płaciła moje rachunki, ale głownie przez sympatię jaką darzę pomysł „gazety środka” – czegoś pomiędzy „Rzepą” i „Wyborką” a „SE” i „Faktem”. Dzięki temuż kibicowaniu „ND” trafił na miejsce na ladzie, w pobliżu kasy, zamiast na stojaku z prasą. Być może to, poza ciekawością wobec nowego tytułu i możliwością wygrania samochodu spowodowało, że dziennik sprzedaje się całkiem nieźle, zwłaszcza jak na gazetę bez „gołej baby” :)
Najbardziej byłem ciekaw wyników z weekendu, kiedy to „ND” już się trochę opatrzy, a podstawowym kryterium zakupu najczęściej jest dobry program telewizyjny. Gdy w piątek zobaczyłem telewizyjną wkładkę „Nowego Dnia” byłem spokojny o wyniki – to jeden z najczytelniejszych, najwygodniejszych i najbardziej przejrzystych programów TV – cała moja rodzina zgodziła się, że bije na głowę rządzącą u nas do tej pory „Gazetę Telewizyjną”, która po ostatniej operacji plastycznej jest po prostu brzydka i nieczytelna.
Jak wypadła sprzedaż? Pokusiłem się o zestawienie pięciu dzienników jakie sprzedaję w swoim sklepie: „Gazety Wyborczej”, „Nowego Dnia”, „Gazety Pomorskiej”, „Faktu” i „Super Expressu” (kolejność według zwrotówki Ruch S.A.). A o to wykres:
„TV” na wykresie oznacza wydanie z programem, „W” wydanie weekendowe. Słupki pokazuja ilość nadzielonych egzemplarzy. Kolor zielony to sztuki sprzedane, czerwony – zwrócone.
errr… zwrocone ? hm… nie traci sie na takim biznesie ?
w koncu to dzienniki…
Zwroty to normalka, wliczone w koszty.
Po ostatniej operacji plastycznej Telewizyjnej to ja na Rzepe przeszedłem. Mówisz, że warto dać szanse Agorze znowu? A są Talki? ;>
Talki wywalono już dawno. ;(
A skoro mówisz, że ten program telewizyjny taki niezły, to dam mu szansę. :) Od dawna używam jednak tv.wp.pl.
Zastrzegam się, że Nowego Dnia w ręku nie miałem, ale od samego początku nie wierzyłem w to gadanie o „gazecie środka”. W zasadzie nie wiem co by to miało znaczyć. A to oczywiste, że nikt nie nazwie własnego nowego produktu „tabloidem” czy „brukowcem”, bo to są raczej określenia pejoratywne. Stąd chyba pomysł na hasło „gazeta środka”. A nawet jeśli ND na początku będzie łagodniejszy niż Fakt, to szybko nastąpi zmiana, jak tylko ND zacznie odbierać czytelników GW. A już na pewno wymusi to nowy, planowany przez Axel-Springera (wydawcę Faktu) dziennik „opiniotwórczy”. Także nie podpalałbym się zbytnio ND i – nawet jeśli jeszcze nie jest klasycznym brukowcem, to wkrótce już będzie…
Gazeta mi się nie podoba. Ni w pięć, ni w dziewięć. Najbardziej przypomina SE. Z agorowskich gazet to prócz Wyborczej czasem czytam darmowe Metro, które jest niezłe, ale chyba jednak gorsze niż warszawski (również bezpłatny) Metropol. Co do programów TV to kiedyś kupowaliśmy piątkowy Super Express z najlepszym dodatkiem telewizyjnym jaki znałem. Ale po tym jak go spaprali – przestaliśmy (i nie tylko my – wiele osób zrezygnowało z kupowania SE z tego powodu). Później znów ulepszyli i poprawili go, ale my już nie kupujemy. Teraz to jakiś telewizyjny program tygodniowy ojciec kupuje, a babcia piątkową wyborczą od której bierzemy lokalne wydanie do czytania (z dodatkiem „Co jest grane?” w którym można zdobyć bezpłatne zaproszenia do kin i na imprezy).
rzeczywiscie Nowy dzien ma bardzo dobry program tv.