Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Poszedłem za tropem z Ozonu i pogooglałem za projektem PKD-A:
Ma twarz Philipa K. Dicka, zmarłego w 1982 roku legendarnego autora powieści science fiction, w którego twórczości ciągle przewijały się problemy relacji między ludźmi i maszynami. Inżynierowie stworzyli wierną replikę twarzy pisarza, stosując między innymi sztuczną skórę opracowaną i opatentowaną przez Davida Hansona. Zamontowany pod skórą mechanizm porusza ustami, brwiami i oczami, tworząc złudzenie rozmowy z prawdziwym człowiekiem. Wyposażono go w system rozpoznawania mowy, dzięki czemu robot — korzystając z zakodowanej bazy powieści napisanych przez Dicka — może swobodnie rozmawiać, posługując się niejako językiem zmarłego pisarza. System komputerowy nadzorujący pracę androida odpowiada nie tylko za to, by mimika pasowała do nastroju wypowiadanych zdań, lecz także za to, by robot patrzył rozmówcy w oczy. Dzięki temu złudzenie dialogu z prawdziwą postacią jest pełne.

Linki: blog twórców PKD-A , oficjalna strona PKD-A
Naprawdę jestem ciekaw, co prawdziwy Philip Kindred Dick powiedziałby o PKD-A…
Dodaj komentarz