Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Z “Wyborczej” – Poselska chatka posła Hatki:
Poseł Witold Hatka z LPR nie musi z własnej kieszeni płacić czynszu za prąd i wodę. Płacą podatnicy, bo Hatka urządził biuro poselskie we własnym M-3
Kancelaria Sejmu wypłaca Hatce co miesiąc 10 tys. zł na utrzymanie biura. Oprócz tego jak każdy zawodowy poseł dostaje co miesiąc ok. 7,5 tys. zł diety i uposażenia.
Ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora mówi, że za owe 10 tys. parlamentarzysta musi opłacić najem lokali, w których ulokował biura (rekordziści mają po dziesięć biur), wodę, czynsz, prąd, telefon i pensje pracowników. Jeśli ma spryt Witolda Hatki, bydgoskiego posła LPR, może, wykorzystując te przepisy, mieszkać za darmo i jeszcze nieźle zarobić.
No proszę jak ładnie się można urządzić, jeżeli ma się trochę pomyślunku. Brawo!
(NP: Moloko — Pure Pleasure Seeker)
Dodaj komentarz