Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
sam nie wiem czy o tym pisać… może jak napisze to będzie mi lżej… dzisiaj nad ranem pogotowie zabrało do szpitala moją babcię ze strony mamy… niestety nie udało im się jej uratować… zmarła…
żegnaj Dziuchno…
ja calkiem niedawno stracilam dziadka wiem co to znaczy, wspolczuje…. ona (jesli wierzyc niektorym) byc moze patrzy na ciebie z taka sama miloscia jaka ty ja obdarzylas/les…. mi takie myslenie pomaga mam nadzieje ze tobie tez pomoze, pozdrawiam.
Bedzie dobrze…czas leczy rany..
a ja co mam napisać? nie mam ani jednej babci i ani jednego dziadka…:(