Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Żona zabrała psa i pojechała na tydzień do swego rodzinnego domu, więc ta mała kudłata łajza nie budzi mnie o czwartej rano, żeby wyjść na mały spacerek. Na dodatek dzisiaj dzień wolny, nie ma żadnej imprezy do obsłużenia czy trawy do koszenia. Zasłużyłem na długi sen patrolowaniem pola do trzeciej-czwartej (no dobra, przy okazji wypiłem sobie parę piwek na jabberze :p), więc wstałem w okolicach piętnastej. A teraz nie muszę nic robić – kocham takie dni :)
Trochę zadziwiony jestem tym wolnym czasem – nie wiem na co go przeznaczyć… Może by tak ściągnąc nową wersję WineX i pograć w Fallouta2? Ostatnio okazało się w rozmowie na apcoln, że już sporo z gry nie pamiętam. Ale w jeden dzień jej nie skończę… “W co się bawić, w co się bawić…”
(NP: Moloko — Cannot Contain This)
Dodaj komentarz