Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Chyba muszę założyć nową kategorię na blogu – “Wstydliwe wyznania”, bo ten wpis idealnie by do niej pasował…
Wbiła się mi ostatnio gdzieś w głowę nowa piosenka Britney Spears (co oznacza, że coś się u niej bardzo poprawiło, bo od dawna nie miała wkręcających się kawałków) zatytułowana “Womanizer” i do tego stopnia, że rozejrzałem się w sieci za teledyskiem.
Klip taki sobie, podobny do reszty jej klipów, ale jeden kadr przykuł moją uwagę (i nie mam na myśli tu Britney na golasa, chociaż znowu muszę przyznać, że dawno tak dobrze nie wyglądała). Zrzut macie poniżej:
I jak? Zauważyliście żart? :)
Dodaj komentarz