Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Przy okazji niedawnej rozmowy w pokoju linux@chat.chrome.pl o początkach przygody z Linuksem wygooglałem mój stary (maj 2003) post z alt.pl.comp.os.linux.newbie. Żeby nie musieć więcej googlać i jednocześnie załatwić sprawę pytań, jakie czasem dostaję od czytających “silva rerum” – “dlaczego Linux?” oraz “dlaczego Mandriva?” pozwolę go tu sobie przekleić.
Oto jak wyglądał początek mojego pożycia z Linuksami:
A. Szalone poszukiwania i testowania.
Linux jako system “drugoplanowy” (na pierwszym planie Win98SE). Instalowany i rozgryzany bez pomocy osób trzecich. Dysponuję tylko Chip Linux Special i ograniczonym dostępem do sieci. Głównie bawię i obmacuję to cudo, a gdzieś w okolicach wiosny 2001 moja Pani pisze magisterkę w emacsie (LaTeX) czym wprawia mnie w zdumienie.
- Jesień 2000 – Red Hat 7.0
- Zima 2000 – Mandrake 7.2
- Wiosna 2001 – Red Hat 7.1
- Lato 2001 – równolegle:
– Mandrake 8.0
– Slackware 8.0B. Krystalizacja upodobań.
Okazuje się, że najfajniejszy dla mnie jest Mandrake. Jednak nadal niewiele pod Linuksem robię. Ot trochę klikania tu i ówdzie, przeglądania jakichś helpów i gry w pasjansa. Pracuję i bawię się pod Windows.
- Jesień 2001 – upgrade Mandrake do 8.1
- Zima 2001 – Slackware zamieniony na Red Hat 7.2
C. Przełom i normalizacja
Na dysku zostaje tylko jeden Linux. Krystalizują się moje zainteresowania zawodowe. Ponieważ rzucam projektowanie www (pa pa Photoshopie i Corelu) na rzecz “programowania” www (JavaScript i HTML na podstawie gotowego projektu) okazuje się, że pod Linuksem da się wygodnie pracować. Potem dochodzi PHP i tu Linux wygrywa w cuglach. Pod Windows Apache z PHP + MySQL dławią system, pod Linuksem nawet tego nie zauważam. Windows odchodzi w cień, coraz więcej czasu spędzam pod Linuksem.W drugiej połowie 2002 Windows traci większość miejsca na dysku. Zostaje tylko kilka giga na gry, resztę bierze Mandrake. Pod Windows jestem na ogół nie częściej niż raz w tygodniu, chociaż bywa tak, ze nie zaglądam tam przez miesiąc i dłużej, zwłaszcza po tym gdy w końcu ruszył pod Linuksem mój skaner, a kilka gier uruchomiłem pod WineX.
- Wiosna 2002 – Mandrake 8.2
- Koniec 2002 / początek 2003 – stopniowy upgrade do 9.0 (wymiana pakietów od czasu do czasu, w miarę potrzeby i ochoty)
- Wiosna 2003 – upgrade do 9.1
I tak to się zaczęło przed sześciu laty i trwa do dzisiaj. Testowałem pod drodze różne dystrybucja (m. in. ze trzy wersje SUSE, wydania Ubuntu, Xandrosa i Fedorę), ale zostałem wierny Mandrake, później Mandrivie. Zmieniłem jedynie stabilne wydania na rzecz ciągle aktualizowanego rozwojowego “cookera”.
Dodaj komentarz