bLISkie spotkania trzeciego stopnia

Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.

Wyszedłem sobie w nocy na fajkę, żeby łatwiej zebrać myśli przy pracy. Rozglądam się i widzę, że na podwórzu nie ma psa. Za to gdzieś ze wsi słychać jego szczekanie i to raczej ostre i wkurzone. Wróciłem do domu po latarkę i poszedłem po tą kudłatą łazęgę. Namierzyłem źródło szczekania właściwie w centrum wsi i poszedłem w tamtą stronę.

To miejsce lekko na uboczu, tuż przy dużej oborze należącej do RSP, biegną tam zapomniane tory kolejki wąskotorowej, aktualnie zarośnięte krzakami, a obok nich polna droga. Gdy dochodziłem już widziałem w świetle latarki świecące oczy, nie pasowało mi tylko, że były tak nisko nad ziemią.

Gdy podszedłem na jakieś dziesięć metrów okazało się, że oczy należały do lisa, a obok stał drugi. Jeden z nich uciekł w krzaki, a drugi zaczął biec na mnie. Ciągle świecąc na niego schyliłem się po jakiś kamień czy kij, a wtedy zawrócił i skoczył w krzaki w ślad za pierwszym.

Muszę przyznać, że mnie wystraszył drań…

Niecałe 10 metrów dalej, na polu leżał mój pies i patrzył na całe zajście… Pognałem szuję do domu. Jutro muszę wkopać kamienie i podsypać ziemię pod bramą, tam gdzie łajza się przeciska… A z tymi lisami ktoś powinien coś zrobić, za dużo ich jest, za blisko wsi i na dodatek są bezczelne…

16 komentarzy

  1. klausa pisze:

    Lisy "som gupie i żaby żrom".

  2. da.killa pisze:

    Enif: podobnie, tylko pysk miał dłuższy.

    :)

  3. mcv pisze:

    Fajki? Palisz fajki? A fe! ;/

  4. sznik pisze:

    Enif – :DDDDDDDDDD

  5. Wampirek pisze:

    Po przeczytaniu samego tytułu pomyślałem, że Klisu do Ciebie przyjechał :)

  6. Jam Łasica RF pisze:

    W pierwszych dwóch akapitach klimat jak w dobrym horrorze, który niedawno czytałem :)

  7. Lisek pisze:

    Odstosunkujcie się odemnie :)

  8. smuki pisze:

    >Niecałe 10 metrów dalej, na polu leżał mój pies i patrzył na całe zajście…

    lol. niema to jak pies obronny :D

  9. lanrat pisze:

    Nazwij go teraz Gołota :-)

  10. AlienJr pisze:

    to zwierze jest symbolem naszej ulubionej przegladarki, jak mozna go nie lubic ;)

  11. KonMan pisze:

    Mam nadzieję, że pies jest szczepiony przeciw wściekliźnie…

    Lisy są jednymi z głównych nosicieli tej choroby, a zachowanie tego osobnika, który "zaczął biec na Ciebie" jest co najmniej zastanawiające. :/

    Wczoraj też miałem bliskie spotkanie z przyrodą – jeż wpadł na grilla (nie, nie było go w karcie dań). ;)

  12. gopix pisze:

    A ja mam na nazwisko Lis :P Ta notka mnie deprawuje :P

  13. smuki pisze:

    lis? ten lis? DaSh AłToGrAw? :D

  14. gopix pisze:

    Akurat nie TEN Lis :P Osób z nazwiskiem LIS jest w Polsce.. setki.. tysiące!! (opanujemy świat :] )

  15. smuki pisze:

    gopix: spread firefox? :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *