Podjadacz

Wychodzę późnym wieczorem przed dom i słyszę mlaskanie dobiegające od strony psiej miski. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że chwilę wcześniej mijałem psa śpiącego w domu. Patrzę w stronę miski, a tam, zupełnie nie przejęty moją obecnością, psie jedzenie wyjada… jeż. No nie, pomyślałem sobie, niektórzy to nic wyczucia nie mają i zdecydowanie przeginają.

:)

7 komentarzy

  1. cenebris pisze:

    Dostał wpie***l? :)

  2. ... pisze:

    …mnie kiedyś taki jeż wyżarł, ledwie napoczętą, konserwę tyrolską… zboczeniec… ;)

  3. sznik pisze:

    Późnym wieczorem? Czytaj: o tej porze? ;)

  4. Jarek pisze:

    Jeż Jerzy? ;)

  5. adios pisze:

    Jeż Jerzy nie wierzy, że DaKilla pogoni go stadem nietoperzy??

  6. Hoppke pisze:

    Coś dużo jeży masz w okolicy. Fajno :)

  7. AlienJr pisze:

    Było trza mu zdjątko strzelić :)

    Musiał komicznie wyglądać