Wychodzę późnym wieczorem przed dom i słyszę mlaskanie dobiegające od strony psiej miski. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że chwilę wcześniej mijałem psa śpiącego w domu. Patrzę w stronę miski, a tam, zupełnie nie przejęty moją obecnością, psie jedzenie wyjada… jeż. No nie, pomyślałem sobie, niektórzy to nic wyczucia nie mają i zdecydowanie przeginają.
:)
Dostał wpie***l? :)
…mnie kiedyś taki jeż wyżarł, ledwie napoczętą, konserwę tyrolską… zboczeniec… ;)
Późnym wieczorem? Czytaj: o tej porze? ;)
Jeż Jerzy? ;)
Jeż Jerzy nie wierzy, że DaKilla pogoni go stadem nietoperzy??
Coś dużo jeży masz w okolicy. Fajno :)
Było trza mu zdjątko strzelić :)
Musiał komicznie wyglądać