Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Uwaga, będą bluzgi. Wrażliwi nie czytać.
Pisałem niedawno o tym, że wydzwaniają do nas Telepsy i namawiają na Neostradę. Co prawda nie udało im się odpowiedzieć na moje pytanie jakim cudem znaleźliśmy się w zasięgu Neostrady (bo przecież ruchów tektonicznych żadnych większych w okolicy nie było), ale pacany zarzekały się, że wszystko jest sprawdzone i na pewno będzie działać. Ok, sprawdzili, więc powiedzmy, że będzie ok. Błąd. Tepsa się nie zmienia. Tepsie się nie ufa.
Jak głupki daliśmy się namówić. Telepsy załatwiały co trzeba, w czwartek znowu zadzwoniła pinda i podała numer z jakim mamy zjawić się w dowolnym telepunkcie by odebrać sprzęt i podpisać umowę, bo wszystko jest gotowe. można odebrać modem i podpiąć do sieci. Jaaaasneeee…
Dzisiaj przed wyjazdem do Bydgoszczy specjalnie jeszcze do tych debili zadzwoniłem, z pytaniem czy na pewno w każdym telepunkcie będzie wybrany prze mnie modem (zachciało mi się tego cuda wifi z routerem). Usłyszałem, że nie ma problemu, wszędzie mogą załatwić moją sprawę.
Oczywiście w pierwszym telepunkcie nie było wybranego modemu. Bo dlaczego kurwa miałby być. Luz. Tego się spodziewałem. Kobita podzwoniła po innych telepunktach i w jednym zarezerwowała dla nas sprzęt. Pojechaliśmy na drugi koniec miasta i odczekaliśmy kupę czasu w kolejce. Gdy przyszła nasza kolej piłka była krótka: podanie numeru zamówienia, podanie naszego numeru telefony i hasło “ale ja mam tu dopisek o braku możliwości technicznych”. Skądś to już kurwa znam. Kij tam, że dzień zmarnowany, że nalataliśmy się w te i nazad. Ale okłamywanie klientów i wciskanie ciemnoty to już kurewska przesada.
To się kurwa dało wydzwaniać i nas namawiać na Neostradę w pierdolonej promocji, a sprawdzić czy rzeczywiście możemy mieć Neo juz się nie dało? A gdy w końcu jakiś ciul sprawdził, że nie ma możliwości, to nie dało się chwycić za telefon i powiedzieć: “Przepraszamy, że jesteśmy takimi pieprzonymi złamasami, że nawet nie sprawdziliśmy czy możemy dostarczyć to gówno, które wciskamy”? Ja pierdolę, to jest dopiero zasrana firma. Gdy znowu zadzwoni pipa z ofertą (a pewnie zadzwoni), to powiem jej, żeby sobie tą Neostradę wsadziła w dupę.
Dodaj komentarz