Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Dzisiejszy poranek. Paskudny. Szaro, zimno i mży. Brrrr. Zacząłem się zastanawiać, czy to nie są okoliczności, które pozwoliłyby mi uniknąć codziennego spaceru z psem. Poszukałem wsparcia dla tej myśli u rodziny. “Idź, idź” – powiedział Ojciec. “Idź, idź” – powiedziała Żona. “Idź, idź” – powiedział Pies. Co miałem zrobić? Wziąłem kurtkę przeciwdeszczową, wskoczyłem w gumofilce i poszedłem.
Przecież nie zostanę w domu, gdzie nikt mnie nie kocha? :)
Dodaj komentarz