Studnia bez dna

Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.

Musimy wybudować studnię głębinową. Po prostu musimy. Inaczej nie ma mowy o przejściu z sześciu na dziewięć dołków, bo greeny nowych dołków po prostu wyschną, gdy zaczniemy je kosić na regulaminowe parę milimetrów. Inaczej nie ma mowy o rozwoju, ściąganiu większej ilości graczy itd.

To dlaczego nie budujemy tej studni? Bo dzisiaj dostaliśmy orientacyjną wycenę. Bo to koszt 30-40 tysięcy złotych. Bo, kurwa mać, takiej kasy nie mamy. Nawet niczego w okolicach. I tak musieliśmy sprzedać traktor, by móc kupić używaną kosiarkę, bo stary, amatorski ciągniczek ogrodowy nie dawał rady.

Po prostu kurwość mnie nachodzi. Tyle lat naprawdę ciężkiej pracy, inwestycji, szarpania się i nadziei. A tu po prostu kolejna kłoda pod nogi. I dalszy rozwój staje pod znakiem zapytania. Kurwa mać. Coś trzeba będzie wymyślić, bo studnia być musi.

21 komentarzy

  1. cenebris pisze:

    A pożyczka? Skorzystanie z dofinansowania Unii? Szukanie sponsora?

  2. sznik pisze:

    A nie ma możliwości wycenienia tego przez inną firmę? Czy po prostu taniej już się nie da?

  3. da.killa pisze:

    Taniej będzie jak się weźmie firmę bez licencji, albo załatwi budowę na lewo.

    Nad kredytem się zastanawiamy, to chyba będzie jedyne wyjście.

  4. areek pisze:

    też mi się wydaje, że kredyt to jedyne rozwiązanie, bo nie widzę sposobu podciągnięcia takiej inwestycji na dotację z Uni, a poza tym dotacje wykańczają psychicznie ;)

  5. areek pisze:

    znaczy się staranie się o dotacje (biurokracja) wykańcza :)

  6. cenebris pisze:

    Albo odpowiednia kombinacja pożyczka+sponsor? Sprzedaż miejsca reklamowego na polu golfowym mogłaby przynajmniej pomóc szybciej dojść do tej potrzebnej kwoty… A tak osobiście wydaje mi się, że pożyczka to nie jest zły pomysł…

    Powodzenia!

  7. da.killa pisze:

    Na sponsorów nie ma co liczyć. Trudno upolować takiego choćby na upominki na turnieje, a co dopiero na taką inwestycję.

    Firmy nie są zainteresowane reklamą na małym polu golfowym gdzieś na wsi.

  8. Krystek pisze:

    Ech…

  9. Cthulhu pisze:

    life iz brutal and ful of zasadzkas end kopaz w dupaz.. mowie to ja ktorego rodzina od 2miesiecy stara sie o pozwolenie na budowe.. wlasnie stracilismy 2tygodnie bo architekt zapomnial doniesc jakies papiery. a czasu brak by siedziec na miejscu i wszystkiego dopilnowac. i ludzie w kulki leca. :/

  10. froger3 pisze:

    da,Killa: mi się to dziwne wydaje bo o ile mi wiadomo to za granicą sponsoring na golfa można załątwić prosto, no ale.. Żyjemy w Polsce;/

    A pożyczki sąstraszne;/ wiem coś o tym;/

    Cthulhu: u mnie był podobny przekręt i jeszcze biurokracii podkładali kłody pod nogi;/

  11. smuki pisze:

    da.killa: rozumiem że woda ma być do podlewania, to dlaczego zaraz studnia głębinowa? zwykła nie styknie?

  12. cipojsza pisze:

    a rura z wodociagow ich nie wezniemy ?

    (ahh ten baner o poprawnej ortografi)

  13. Cthulhu pisze:

    froger3: ale wiesz.. golf nei jest naszym sportem narodowym jednak. no i niezbyt widowiskowy dla przecietnego czlowieka tez nie jest ;P

  14. da.killa pisze:

    smuki: studnia głębinowa jest tańszym rozwiązaniem, niż branie wody z wodociągów.

  15. cipojsza pisze:

    tanszym… w eksploatacji :-)

    No to fakt kombinujcie kasiorke.

    Ja ze swojego doswiadczenia wiem ze zrobienie 1m odwiertu to koszt srednio 65PLN

    (tylko ze to odwiert pod pompe ciepla, z wliczonymi podwojnymi rurami i glikolem w srodku :-) )

  16. da.killa pisze:

    W przypadku studni głębinowej o głębokości ~30 metrów trzeba dodać zero na końcu podanej przez ciebie sumy.

  17. smuki pisze:

    da.killa: chyba ci sie pomieszało :). o wodociągach mówił cipojsza. ja proponowałem zwykłą, powierzchniową studnie.

  18. da.killa pisze:

    Żeby studnia miała sens, musi sięgać do wody. Co w naszym przypadku daje, wedle planół geologicznych, trochę ponad 30 metrów kopania.

  19. smuki pisze:

    no to dorzej.

  20. bellois pisze:

    Rodzinne interesy… straszne. Charowka, charowka i jeszcze raz charowka. Jak to czytam, to ciesze sie, ze moje zyciowe plany sa proste :) Najpierw nieruchomsci czynszowe od budek na rynku zaczynajac, a potem import z Azji :D

  21. froger3 pisze:

    Cthulhu: wiem że nie jest:) dlatego na końcu dodałam że żyjemy w Polsce:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *