Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Znalezione na blogu Blake’a Rossa – przepis na przerobienie Firefoksa na Operę.
Ciekawy pomysł, może niektórym użytkownikom Opery pomoże w przesiadce, a jeżeli nawet nie, to jest świetną demonstracją możliwości jakie daje firefoksowy system rozszerzeń.
Tak, adbar rulez. ;)
Firefoksowy system rozszerzeń to mój największy zawód w Firefoksie. 2-3 jest jeszcze znośnie, ponad 5 – FF staje się kobyłą nie do zniesienia…
ale ta operowa skórka ładna :)
przemek: ja tam nie wiem, mam dwucyfrową liczbę zainstalowanych rozszerzeń i nie zauważam by to się w jakikolwiek sposób odbijało na prędkości przeglądarki.
przemek: chyba przesadzasz, rozszerzenia firefoksa nie robią z niego kobyły, bo są małe same w sobie ;P
Sztuka dla sztuki.
Prościej, szybciej i wygodniej zainstalować Operę :)
Ale przecież FF brak i tak tylko banerka.
;)
Hoppke, anetka: na moim kompie FF plus 4 rozszrzenia i czuję, że chodzi wolniej. Niemniej, przeżyję.
Kiedyś kupię lepszego kompa, przecież. :)
batou: Opera ma przynajmniej jeden fajny przydatny dla mnie bajer – cache w RAM-ie. Opcja "wklej i przejdź" też jest fajna, ale z powodu, o którym wspomniałem, nie warta zachodu.
Narzekam, ale i tak nie wyobrażam sobie powrotu do Opery. Skoro jest funkcjonalny darmowy odpowiednik – głupio nie używać. :)
przemkupe, ja czekam aż nowa wersja Opery przestanie być betą. Chociaż i tak będę skazany na wersję z banerkiem. I pewnie znów wrócę w końcu do mozi.
Nową Operę to i ja sobie obejrzę. :)