Już dawno temu przyglądałem się Beagle. Dzisiaj, podpuszczony przez Cthulhu spróbowałem wersji 0.0.6.
Co prawda aplikacja, a właściwie demon indeksujący dane, okazała się strasznie zasobożerna i namiętnie rzucała core’ami, a GUI do wyszukiwania miewało problemy z odświeżaniem, to i tak ogólne wrażenia mam pozytywne.
Stworzenie narzędzia pozwalającego za jednym zamachem przeszukiwać pliki, rozmowy IM, emaile, książkę adresową czy feedy RSS to pomysł genialny. Do tego wygodny i estetyczny interfejs, świetne początki i jeszcze lepsze perspektywy.
Moim zdaniem Beagle po dopracowaniu i z większą ilością wtyczek, współpracujących z innymi programami, ma wielkie szanse na to, by stać się „killer app”.
Nie byloby problemow gdyby to jak bog przykazal w C pisali.. ;> ale pomysl jest swietny – czekam na tego stabilniejsze wersje (no i na port na fbsd)
zgadzam sie z przedmowca – napisane w C byloby o wiele lepsze. Niestety, obecnie deweloperzy uwazaja chyba, ze kazdy posiada w domu maszynke na miare Ultimate Linux Box Raymonda i uruchomienie w tle kilku programow w Pythonie, Mono i Javie nei stanowi najmniejszych problemow.
Zasobozernosc samych chociazby bibliotek, jak GTK i Qt jest ogromna. A co z tymi, ktorych maszyny nie spelniaja norm super-predkosci?
Jak wszystkie dinozary – zostaniemy reliktami poprzedniej epoki ;)
Hmm, Beagle rzucał ci core? To w dotnecie coś takiego się zdarza w ogóle?