Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Dzisiaj kota przegięła. Pojawiła się przy drzwiach balkonowych, przez które jest zazwyczaj wpuszczana, z upolowaną sikorką w pysku. Miałem pod ręką aparat, więc pstryknąłem zdjęcie:

Wpuszczona do domu siadła pod stołem, najwyraźniej z zamiarem konsumpcji. Ruszyła paszczą i okazało się… że sikorka żyje! I to mimo tego, że kota trzymała jej łepek w pysku. Kota szybko została odseparowana od niedoszłej ofiary, a sikorka wypuszczona na dwór.
Teraz Kinia chodzi po domu i pomiałkując sprawdza, czy gdzieś nie jednak nie ma ptaszka.
(NP: Kenji Kawai — 06 Etorofu)
Dodaj komentarz