My tego nie grammy

Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.

Rany! Czytam podsumowanie tegorocznych nagród Grammy i oczom nie wierzę. Słuszne uhonorowanie kapitalnego albumu “Genius Loves Company” Raya Charlesa ośmioma statuetkami nie łagodzi szoku wywołanego przyznania tytułu najlepszego artysty tym mydłkom z Maroon5.

Bleeee….

11 komentarzy

  1. skrazt pisze:

    no fakt … oni i najlepszy zespol

    blee

  2. Tomash pisze:

    Nie ma co marudzić, przynajmniej jakiś zespół rockowy.

    Do do Charlesa, film "Ray" wymiata – ostatnią tak świetną autobiografią był chyba dopiero "Piękny Umysł", a i tak muzyka w "Rayu" jest nieporównanie lepsza :).

  3. koorek pisze:

    A czy kogos to dziwi? Przeciez to wszystko kreci sie wokol, glownie, kasy wiec i wygrywa to co sie sprzedaje :D

  4. batou pisze:

    KasztanowaPiątka jest fajna. Jak dla mnie rzeczywiście kandydaci do "debiutu roku" (szkoda, ze tak naprawdę grają już długo i żadnymi debiutantami nie są, chociaż nic (większego?) wcześniej nie wydali). Lubieu, bo dobrzy technicznie, ciekawy wokal. Nie mogłeś się do czegoś innego przyczepić? ;)

    Poza tym nie "najlepszy artysta roku" tylko "Best New Artist", to chyba bardziej "najlepszy debiut". :)

  5. DoomHammer pisze:

    wtf Maroon5?

  6. martinez pisze:

    Kto to są ci wszyscy wymienieni w notce? :S

  7. da.killa pisze:

    Wszyscy? Jedno nazwisko i jedna nazwa zespołu, a tu już "wszyscy".

  8. przemekpe pisze:

    Mydłki jak mydłki, kwestia gustu. Ale tandetę robią… to jest najgorsze… :|

  9. D- pisze:

    A Że niby czego się spodziewać po imprezie z cyklu: "Zróbmy kategorie dla Xa"?

  10. anetka pisze:

    Maruny są fajne :)

  11. batou pisze:

    Właśnie. Nikt nie podał żadnej innej propozycji na debiutanta roku! ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *