Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Rodzice wrócili. Żywi i cali. Obolali, ale w jednym kawałku. Nawet zadowoleni. Ojciec się podobno nauczył w miare jeździć, matka trochę mniej :)
Też jestem zadowolony – w pokoju stoją: gin, bourbon, whisky i whisky cream. :)
(NP: Rammstein — Ohne Dich)
Dodaj komentarz