Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Dzisiaj rodzice byli w Bydgoszczy i przy okazji oddawania jakieś papierka w salonie, w którym kupiliśmy dostawczaka do firmy, zajrzeli do przysalonowego komisu, do którego w rozliczeniu oddaliśmy nasz stary samochód.
To że z 8,5 tysiąca jakie dostaliśmy zrobiło się 13,2 to nic takiego, w końcu my żeśmy się na tyle zgodzili, a oni mogą wystawić samochód za ile chcą. Trochę nas ukłuło to pięć tysięcy różnicy, ale byliśmy przyparci i nie było jak się targować. Trudno.
Ciekawszą rzeczą, powiedziałbym nawet, że fascynująco ciekawą, było to, że z prawie 250 tysięcy przejechanych kilometrów zrobiło się 150 tysięcy! Czary jakieś, czy co?!
Dodaj komentarz