Gdy wczoraj (a raczej dzisiaj) zaciągałem do domu psa, tuż przed położeniem się w okolicy godziny drugiej, wokół było czarno. I to nie przez nocną ciemność :)
Za to gdy dzisiaj o 5.30 wyszedłem, by wstawić pieczywo do sklepu, było już biało – warstwa śniegu miała ładne parę centymetrów. Śnieg dalej sypie. Czyżby wróciła zima?
Jak rano (6:30) wstałem to śniegu za oknem nie widziałem (moze nie zauważyłem). Przed wyjściem z domu (7:15) już zobaczyłem że jest biało, więc do samochodu wyszedłem wcześniej niż zwykle. Odśnieżanie go przypominało syzyfowe prace, ale że śnieg sypki to można było z opr[óu]szoną szybą jechać. W Gliwicach było coraz bardziej biało, w Zabrzu już trochę mniej…
Ale nie mam złudzeń. Za godzinę pewnie zamiast śniegu będzie padał śnieg z deszczem, a za dwie deszcz, a po śniegu już śladu nie będzie…
A u mnie słoneczko. Chcecie fotkem?
To ja wolę mój śnieg niż Twoje słoneczko :)
A sypie nadal i chyba nawet mocniej, niż w momencie pisania tego wpisu. Niech napada, przyjdzie lekki mróz, zaświeci słońce i zasuwam z aparatem w teren :)
u mnie śniegu niet.
Za to piękne słońce :)
U mnie śniegu dużo… tak z centymetr maksymalnie gdzieniegdzie a poza tym to słoneczko ładne :)
Zielona Góra "rząda" dostępu do śniegu! ;)
U mnie bezśniegowo, ale wilgotno.
Da.killa: śnieg masz? daj trochę… U mnie jest poprostu zimno, a śniegu brak :(
U mnie zimno, ale przynajmniej śniegu nie ma (nie lubię zimy). Coś niby po południu padało, ale to była zmyła a nie śnieg. :P
Stan z: Bolesławiec, 100 km na zachód od Wrocławia. :>
A w Olztynie śnieg jak zaczął padać rano jakoś, to do tej pory leży…
Fuj! Ja nie chcę. Mogę komuś oddać.
Olsztynie ofkors. Czas znów naładować baterie w klawiaturze.