Ubuntu 4.10 Install CD

Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.

To dopiero była walka – zmarnowałem kawał nocy na to “desktopowe cudo debianowe”. Po kolei:

Tekstowy instalator (mamy przecież XXI wiek!)
+ Polski na liście języków instalatora
Polski okazuje się być przeplatany w większości tekstami angielskimi
Niewygodny i nieintuicyjny partycjoner
Brak wyboru pakietów
+ Wykrył Mandrake na innej partycji i dodał go do menu Gruba
Instalacja rozbita na dwie fazy, przez co poczułem się całkowicie zmylony
Zainstalowanie systemu z tylko jednego CD zajęło grubo ponad pół godziny (bez ustalania opcji itp.)
Nieprzyjazna forma instalacji – masa przelatujących komunikatów
Przy pierwszym starcie systemu, mimo uruchomienia Iksów z GDM, dostałem na twarz pierwszy terminal tekstowy z pięknym “Login: “
XFree
Drukarka nie działa (patrz opis Live CD)
Skaner nie działa (patrz opis Live CD
+ Aparat cyfrowy działa jak złoto
Pusty pulpit – nawet nie miałem ikonki Home
Automat od dysków nie widział moich partycji z Mandrake i uparcie nie chciał zobaczyć
Dziwaczne kombinacje z kontem roota i hasłem do niego (musiałem rebootować do Mandrake żeby wyguglać rozwiązanie, bo nigdzie pod ręką w Ubuntu nie znalazłem tej informacji)
Ohydny wygląd Gruba
Brak Midnight Commandera
Dziwacznie i niewygodnie (w porównaniu z Mandrake) działające tab-completion w bashu

W tym momencie się już zniechęciłem i mimo wyguglania (pod Mandrakelinux) opisów podłączania Debiana do Internetu przez SDI nawet nie próbowałem tego skonfigurować, więc do instalacji oprogramowania nawet nie doszedłem.

Może jeszcze popróbuję. Może skonfiguruję sieć i zainstaluję sterowniki nVidii. A może po prostu wywalę to w cholerę i potestuję sobie Fedorę 3?

Słyszałem o Ubuntu, że to ma być super wygodny system desktopowy, przyjazny dla wszystkich – nawet początkujących. To może jest przyjazny system, dla kogoś, kto jest wyjadaczem i używał do tej pory zwykłego Debiana. Kilka ułatwień (a właśnie – jakich ułatwień?!) mogłoby mu przypaść do gustu. Jednak gdybym wręczył płytę z Ubuntu jakiemuś znajomemu ZU Windows, jak to miałem zamiar uczynić, to człowiek ten nie przebrnąłby nawet przez etap instalacji.

Porażka…

Ktoś, kto wymyślił hasło, że Ubuntu to przyjazna dystrybucja Linuksa musiał widzieć tylko jakieś hardcore. Trzeba by mu pokazać SuSe czy Mandrakelinux…

Czy ktoś z okolicy Bydgoszczy ma ochotę na większą ilość CD z Ubuntu 4.10? Może na jakieś warsztaty BLUGa zaniosę, zaawansowanym może się przyda. Takiemu klikaczowi jak ja, to Ubuntu psu na budę się zda.

31 komentarzy

  1. Sky Ace pisze:

    I dobrze słyszałeś, ja nadal uważam Ubuntu za bardzo dobre distro – ale zauważ, że ja instalowałem wersję Hoary, a ty wersję wześniejszą (bo płytek z Hoary jeszcze tłoczonych nie ma), pierwszą.

  2. DoomHammer pisze:

    Jak nie masz co zrobić z płytkami to ja chętnie mogę wziąć – zrobię sobie kolekcję :)

  3. zgoda (jarek) pisze:

    O ja nieszczęsny! Dałem płytkę takiemu jednemu ZU. To już można o nim zapomnieć, na 100% się zrazi.

  4. Cthulhu pisze:

    No coz, krol jest nagi (czy jakos tak ;>). Z tego co przeczytalem pod koniec przyszla mi mysl podobna do twojego podsumowania – to wciaz jest debian. Najwyrazniej nie udalo sie tworcom dostosowac go do zwyklego uzytkownika. A szkoda, bo zapowiadalo sie ciekawie. Masz racje, ze dla klikacza to tekstowy instalator (mi nie przeszkadza), zle skonfigorowane programy to zbyt duzo – od dystrybucji majacej sie za latwa dla nowego uzytkownika to za duzo. Wychodzi na to, ze jest to dystrybucja dla… no wlasnie – dla kogo? A co do SuSe czy Mandrake – Zainstalowalem to drugie znajomemu – po 2 dniach skasowal (segfaultowalo, nie umial instalowac nowych programow z zaleznosciami – w sumie nie potrafilem mu pomoc bo MDK widzialem za czasow 7.x). SuSe tez ma duze minusy – wolny, malo zostawia do wyboru uzytkownikowi. Inny skasowal SuSe na rzecz.. Gentoo :>. I bardzo sobie chwali – tak wiec wszystko zalezy od preferencji. Niektorym przeszkadza automount etc. a niektorzy nie moga bez niego zyc i nie widza sensu w komendzie mount/umount.

  5. Cthulhu pisze:

    ach, zapomnialbym – z ciekawosci. Jak dziala dopelnianie w bashu w ubuntu i MDK? jakie sa roznice?

  6. Cthulhu pisze:

    SkyAce: Wiesz, w takim razie nie powinni tloczyc obrazow tej pierwszej wersji – po co dawac cos marnej jakosci. Ja tez chcialem porozdawac te plyty znajomym – moze ktos by sie skusil. Gdybym teraz nie przeczytal to bym sie zdziwil pozniej gdy rzuciliby mi je w twarz.

  7. da.killa pisze:

    Właściwie nie znalazłem reguł według jakich w Ubuntu działa dopełnienie. Zazwyczaj po prostu nie działa – i tyle. Raz dopełnia ścieżki, a raz nie chce – bez ządnego komunikatu. To chyba zależne od ilości możliwych dopełnień.

    Waliłem w [Tab] na podstawie moich przyzwyczajeń z Mandrake i działał mniej więcej raz na 15 naciśnięć.

  8. olaf pisze:

    jak to nowość :D

  9. martinez pisze:

    Podejrzewam, że po Pierwszej I Ostatniej instalacji Slackware będą tutaj wymienione same minusy. A po gentoo liczba ofiar w budce telefonicznej przekroczy 800. :S

  10. da.killa pisze:

    Nikt nie reklamuje Slackware i Gentoo jako przyjaznych dystrybucji. A Slacka już kiedyś miałem zainstalowanego :)

  11. martinez pisze:

    Dłużej niż godzinę? ]=>

  12. da.killa pisze:

    Z miesiąc, albo lepiej.

  13. martinez pisze:

    Pewnie nie miał ikonki Home, a wszystkie katalogi otwierał w tym samym oknie. :/

  14. da.killa pisze:

    AFAIR miał skrót do ~, a Gnome w wersji 1.4 – z normalnym przeglądaniem.

  15. martinez pisze:

    A teraz coś zupełnie z innej beczki:

    Czło^WJeśli nikt się po te płyty nie zgłosi, to mi się mogą przydać (wypełniłem formularze na ichnich stronach, ale nie wiem, jaki jest czas realizacji – nawet potwierdzenia nie dostałem)

  16. AvantaR pisze:

    Debian ssie :P (specjalna dedykacja dla SkyAce'a :D)

  17. jack pisze:

    Co do konfiguracji sieci – ja miałem to szczęście, że kiedyś z nudów postawiłem sobie dhcpd na serwerku, tak dla sportu jedynie – dzięki temu miałem prawie od razu net (prawie, bo na serwerku to IP nie miało regułki MASQ) ;)

    Czy ja nie pisałem, że zaktualizowałem do Hoary (5.04) ? I poleciała baza dpkg, oops na xfs i ch* wie co jeszcze? :)

  18. Yuras pisze:

    AvantaR pilnuj sie :D

  19. PeTe pisze:

    SkyAce Hoary jak na razie jest niestabilna, więc nie ma co o niej mówić.

    Ja mam zainstalowane Ubuntu i jestem bardzo zadowolony :)

    Akurat "Dziwaczne kombinacje z kontem roota" – czyli dostęp tylko przez sudo uważam za bardzo dobry pomysł na zwiększenie bezpieczeństwa systemu.

  20. Sky Ace pisze:

    PeTe, tak, ale to jest "niestabilny jak w 'Debian unstable'", a nie "niestabilny jak Windows 95". Więc nie rozumiem w czym rzecz.

  21. Sky Ace pisze:

    Tzn inaczej, rozumiem, ale oprócz braku tłoczonych płyt w sumie w niczym to nie przeszkadza.

    Tak btw, nie chciałby ktoś mi wysłać pocztą takiej tłoczonej live/install cd?

  22. Świstak pisze:

    Trzeba mieć trochę wyrozumiałości. Chyba trudno by w pierwszej wersji spełnić wszystkie założenia. Zobaczymy co zaprezentuje Hoary.

    BTW U mnie ubuntu nie potrafiło wykryć karty graficznej i też mnie powitało konsolką po instalacji.

  23. jack pisze:

    Mi wykryło kartę, zainstalowało nawet jakąś nvidię. Nie miałbym nic przeciwko, gdybym nie miał ATI… ;)

  24. blue/enigma pisze:

    Prostszy debian – SimplyMepis (pozbawiony większości powyższych niedogodności), ale "zwykły" debian też nie jest taki zły, tyle że trzeba trochę pokonfigurować.

  25. vrok pisze:

    da.killa: Ejże, przecież używanie su zamiast sudo jest passẽ! Nawet w PLD się domyślnie przez su zrootować nie da. :)

  26. DoomHammer pisze:

    Marcoos wypowiada sie pozytywnie o Ubuntu – nie jest zle :)

  27. jack pisze:

    DoomHammer: a zgoda nie – i co teraz? ;)

  28. DoomHammer pisze:

    wojna :>

  29. naza pisze:

    Ubuntu jest dosyć stabilne :) poruwnując z fedora 3 to 4+ ;trohę trudne instalki :(

    propos wreszcie niema tych wrednych ikonek typu

    "home" !!!

  30. borsooq pisze:

    Mi ubuntu pasuje (w miarę). Faktycznie Warthy Warthog (Ubuntu 4,10) to była porażka. Co do instalatora, to nie mam nic przeciwko tekstowemu, ale głównie chodzi mi o brak jakiegokolwiek śladu KDE. Przy Ubuntu 4,10 spędziłem 2 dniu i pianę z gęby toczyłem, z nerwów, ale 5,04 – Hoary Hedgehog, to już coś innego. Można bezproblemowo dorzucić kdebase, widzi partycje windowsowskie, jest ogólnie OK. Trzeba się jednak przyzwyczaić, bo ten świat debianowy jakiś taki dziwny jest. Powolny i jakby mocno zaawansowany, ale same deby dużo lepsze od RPMów. Przetestowałem już naprawdę wiele dystrybucji i ta nie jest wcale zła. Dla początkujących jednak zdecydownie polecam SuSE, który jest najstabilniejszym i najprostszym Linuksem opartym na RPMach. Co do Mandrake/Mandriva, to jak dla mnie ze względu na stabilność odpada w przedbiegach. Od zawsze też lubiłem i lubię Fedorę, bo jest OSem szybko rozwijającym się i stabilnym.

  31. gvffgvjl pisze:

    ubuntu to kuwfo nie ma na nim pasiansa i sapera wole mojom wiste bo ma i sra

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *