Mozillowate już widać

Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.

Zaggadał do mnie ostatnio kolega webmaster i wypytywał o różnice w silniku renderującym Mozilla Firefox i Mozilla Suite. Okazało się, że na jednej ze stron, która była robiona i testowana tylko pod Internet Explorera, nagle liczba odwiedzin z Mozilli skoczyła do 10% – trzeba więc to i owo poprawić. :)

5 komentarzy

  1. Żona pisze:

    :] Kolejny nawrócony webmaster, mrrrauuu ;)

  2. da.killa pisze:

    Czy całkiem nawrócony, to nie wiem. W każdym bądź razie wcześniej podsówałem mu różne przeglądarki, ale bez większych efektów. Chyba tylko Opera przyjęła się na dłużej. Ale ostatnio widziałem u niego ciągle IE.

    Za to jakiś czas po premierze Fx 1.0 okazało się, że zaczął używać i doszedł do wniosku, że to: "wyjątkowo przyzwoita maszyna". :)

  3. adas pisze:

    Heheh… ja też takiego jednego mam. Poprosił mnie o znalezienie byka (ale leń z niego) – bo mu "coś paddingi nie pasują w Operze i FF".

  4. r21 pisze:

    ja takich ludzi nie nazywam webmasterami, a webmatołami.

  5. Żona pisze:

    Tyle, że ten ponoć się nawraca. Ja mam swoje określenie na takich: w łeb majster (dostał, bo zobaczył, że w IE "działa dobrze" a tam…) ;-) Najbardziej mnie rozwalają Ci z agencji reklamowych… :D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *