Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Ojciec zaszalał i przy okazji pięćdziesiątych urodzin Matki kupił jej prezent, który jest właściwie dla niego. Naprawdę się kobieta zdziwiła, gdy z pudła wyjęła wiatrówkę z lunetą, setką tarcz i pudełkiem śrutu :)
Żeby oddać Ojcu sprawiedliwość muszę wspomnieć, że w pudle był też elegancko opakowany flakon z Chanel no. 5.
Dodaj komentarz