Babie lato, tfu!

Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.

Wszyscy się zachwycają srebrzystymi nitkami migoczącymi w słońcu, ale my arachnofobowie wiemy lepiej – babie lato to zło!

10 komentarzy

  1. Blackhole pisze:

    :D

  2. iss pisze:

    Koszmar jest dopiero wtedy, gdy pająki zakładają nielegalne sieci w komputerze i jego najbliższym otoczeniu. Jak można cokolwiek zrobić przy kompie, gdy biega takie ośmionogie po ścianie i rozprasza co chwilę.

  3. da.killa pisze:

    Ja w takich momentach wołam Żonę, albo używam dezodorantu do oszołomienia takiego osobnika i czyms długim staram się go zatłuc. Ale to w przypadku mniejszych sztuk.

  4. Wampirek pisze:

    Ja chcę babiego lata!!! Ostatnie widziałem będąc jeszcze w przedszkolu :(

    Chyba duże miasto nie sprzyja małym pajączkom :'(

    Babie lato — WRÓĆ!!! :D

  5. siwa pisze:

    A ja łapię w szklankę i wynoszę do ogrodu.

    Nienawidzę za to stonóg. Brrr.

  6. Wampirek pisze:

    Babie lato Ci do mieszkania wpada??? Gdzie Ty mieszkasz???

  7. siwa pisze:

    Pająki wpadają oraz wchodzą. Takie pow. 3 cm nawet mnie frustrują trochę, bo się boję, że im szklanką łapkę przytrzasnę włochatą.

  8. Wampirek pisze:

    Ale takiego pajączka to na paluszek trzeba nabrać i wynieść delikatnie, żeby biedactwu krzywdy nie zrobić ;)

  9. iss pisze:

    Takie większe, to eksmituję na bruk (w słoikach zbyt szybko ginęły), a kosarze (te chude z długimi nogami) odkurzaczowi smakują.

  10. Wampirek pisze:

    Kosarze są fajne, nieskodliwe. Odkurzaczowi smaują tylko te tłuste, z krótkimi nogami :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *