Pracowity ja

,

Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.

Właśnie wróciłem od Teściów z wykopków. Ach! Jak ja ładnie pracowałem. A jak ładnie potem wcinałem skrzydełka z grilla? A jak podlewałem je Eristoffem z Pepsi? :)

Szkoda że to chyba już ostatnie wieczorne drinkowanie na dworze. Już o 22 trzeba było uciekać do domu, bo zrobiło się za zimno na siedzenie…

(NP: Missy Elliot — Play That Beat)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *