Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Jasne było, że ustawianie aktualizacji systemu na noc po podwójnym bluzganiu na energetykę jest kuszeniem losu. Jak łatwo się domyśleć nad ranem, po ładnych paru godzinach ciągnięcia pakietów na chwilke zabrakło prądu. Ech….
UPDATE: Jakie szczęście, że urpmi cache’uje ściągnięte pakiety!
(NP: Dire Straits — Romeo and Juliet)
Dodaj komentarz