Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Dziwne – pierwszego września było na joggerze tyle wpisów o początku drugiej wojny światowej, a o tym jak to Ruscy zaatakowali nas od tyłu ani słowa?
Nigdzie (w prasie, książkach, TV, …) do tej pory nie spotkałem się z informacjami, o tym, że gdy w końcu Niemcy pogonili Ruskich, to Polacy na kresach witali ich kwiatami. Słyszałem o tym tylko z opowieści mojej Babci, która Ruskich nienawidzi i mówi, że byli znacznie gorsi od Niemców…
(NP: Sophie Ellis-Bextor — Making Music)
Z kwiatkami też się nie zetknąłem, ale z chlebem i solą owszem — kilka razy.
we wroclawiu była syrena o 12 z tym zwiazana, a co do upamietnienia na jogu to poprostu jeszcze nie pisalem notki, na ircu upamietnilismy na #x-avalon minuta ciszy, nie pisalem na innych kanalach bo i tak mnie maja ludzie za porytego narodowca i to z PLD