Dopiero co pisałem o kotce, którą oswoiłem, załatwiłem sterylizację i oddałem do nowego, dobrego domu (pozdrowienia dla Dr_Akany i Subarzaka <3), a już w piwnicy mam kolejną taką pacjentkę.

Najprawdopodobniej Ryża jest siostrą poprzedniczki (czyli Ciri, bo tak w końcu dostała na imię tamta kicia), bo zjawiła się na naszym podwórku razem z nią i trzecim kotem, którego nazywam Ryżym (tak, skończyły mi się pomysły na imiona dla kolejnych futrzaków).
Jej oswojenie zajęło trochę więcej czasu niż trójkolorowej siostry, a sterylizację dodatkowo opóźniło to, że nagle zniknęła na jakiś czas, po czym wróciła już z młodymi. Gdy tylko byłem pewny, że przestała karmić, zgarnąłem ją i zawiozłem do weterynarki.


W tej chwili Ryża kończy gojenie po zabiegu, jest też odpchlona i odrobaczona oraz zaszczepiona. Pora więc znaleźć jej nowy dom.
Kto chciałby przygarnąć taką śliczną rudo-białą kotkę? Ma około 1,5 roku i jest bardzo przyjacielska – uwielbia się przytulać i gdy tylko przy niej siądę, pakuje się na kolana, mruczy i barankuje bez litości :)

Do odbioru na miejscu, pod Nakłem nad Notecią, mogę ją też dowieźć, powiedzmy w promieniu 2 godzin pociągiem od Bydgoszczy.
Dobrze byłoby, gdyby znalazła dom dość szybko, bo właśnie oswajam jej dzieciaki (Śliniaka i Małego Rudego), a poza tym leczę Rysia – starego, głuchego kota, którego latem ktoś podrzucił nam na podwórze.

Dodaj komentarz