Bydgoszcz nocą
Już wieki całe nie miałem okazji powłóczyć się nocą po mojej ulubionej Bydgoszczy… przejść się Gdańską a potem Mostową i dalej przez opustoszały Stary Rynek… wypić ze znajomymi piwo czy dwa na Wyspie Młyńskiej… Ech… studia mają swoje zalety :)
Chyba się starzeję, bo łapczywie i z wielką nostalgią rzuciłem się na znaleziony na blogu maćkkka link do zestawu zdjęć Bydgoszczy umieszczonego przez a_weirdo na flickrze.
Przy okazji odkryłem, że istnieje pool ze zdjęciami Bydgoszczy. Przy następnym ataku tęsknoty za studenckimi latami pewnie je przejrzę, a może i dorzucę garstkę swoich?
Mnie tak bardzo się Bydgoszcz nie podoba, a muszę tam tkwić.
A ja zaryzykuje narażenie się – wolę Toruń nocą :P
Toruńskim prowokacjom mówimy stanowcze „nie”!
Nie miałem wielu okazji by powłóczyć się nocą po Bydgoszczy, ale jakoś wolę Toruń ;-) każde miasto ma swoje uroki.
Odnośnie toruńskich prowokacji:
Lecą dwa łabędzie. Nagle jeden zwraca się do drugiego:
– Ty stary patrz Bydgoszcz. Lądujemy?
Na co odzywa się pierwszy:
-Zgłupiałeś? Lecimy do Torunia. Na tyfus gożej chorować.
Troszeczkę nieaktualne ale dalej bawi (no może nie wszystkich). ;)
Toruńskim prowokacjom mówimy stanowcze „nie”!
Ech, ileż to ja razy człapałem koło Klarysek na spacery do parku…
Lecę oglądać te zdjęcia.
nie wiedzalam, ze moi sasiedzi z tyfusowa maja tak ladnie noca. moze dlatego, ze noca ;-D
przecietny, shrew: naprawdę nie możecie się powstrzymać?
Lukasz, nie mozemy :)
A MNIE SIE PODOBA MACIE COS DO BYDGOSZCZY !!!!!!!!!!!!!!!!!!?