Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Korzystając faktu, że wypad do Poznania przypadł w okolice 11 listopada, nie mogliśmy sobie odmówić sprawdzenia, czy rzeczywiście w stolicy Pyrlandii są najlepsze marcińskie rogale. Wynik sprawdzania: nadal nie wiem, czy najlepsze, ale faktycznie są niezłe :)
Pozdrowienia dla Poznaniaków czytających tego bloga.

Dodaj komentarz