Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Najprawdopodobniej znalazłem piwo, które zastąpi Fratera na stanowisku “piwnej rewelacji roku”. Okocim Palone, bo o nim mowa, to ciemne piwo o mocy 5,5%. Gęsta kremowa piana (mogłaby być trochę trwalsza) kryje zdecydowany, wyrazisty napój. Mimo, że pierwszy smak jest według mnie nieco za mało goryczkowy (większość osób się z tą opinia nie zgadza) to posmak jest już taki jak trzeba. Przy pierwszym podejściu myślałem, że to będzie piwo okazjonalne – nie do picia na co dzień. Okazało się, że całkiem nieźle wchodzi także przy częstszym popijaniu.
Wydaje mi się, że to piwo jest odpowiedzią Okocimia na potrzeby facetów, którzy lubią sobie wypić Karmi, ale jednocześnie uważają, że to obciach pić takie “babskie” piwo. Okocim Palone ma podobny zapach, zbliżony (ale mocniejszy i ostrzejszy) smak.
Niebanalną zaletą Palonego jest to, że nie smakuje mojej Żonie, więc nie grozi mi z jej strony podpijanie :)
Jedna rada na koniec: informacja na etykiecie “Pij mocno schłodzone” jest jak najbardziej trafiona. W przeciwieństwie do większości jasnych piw, Palone pite w temperaturze nawet nieco niższej od pokojowej jest dalekie od pokazania pełni swoich zalet.
Ja zamierzam go spróbować po maturze rozszerzonej pisemnej (czytaj: w piątek po południu). ;)
Slyszalem, ze to piwo to niezla kicha … widac kazdy ma swoj gust ;)
Nie rozumiem ostatniego akapitu – jest jakieś piwo, które smakuje lepiej, gdy nie jest zimne?
Poza grzańcem, cfaniaki. ;)
Polski Guiness ;)
Chodziło mi o to, że w sporej częsci przypadków (Tyskie, Żybr, Żywiec) smak pozostaje podobny przy kilku stopniach różnicy. Owszem – porządnie schłodzone są lepsze, ale smak niewiele się zmienia.
da.killa – aha, rozumiem.
meak – wstydziłbyś się takich idiotycznych tekstów. Szczególnie z przymrużeniem oka, bo to żaden żart. To byłem ja, miłośnik stoutów i piwa "z tamtej strony jeziora". ;)
aż mi ślinka pociekła… Dziś lecę kupić i spróbować :)
O. Palone dobre.
A Tyskie Książęce? Też dobre.
Ciemne piwo to obciach.
Tyskie, to (IMVHO) jest nudne ;>
Do tej pory najciekawszym polskim ciemnym piwem był dla mnie porter z Browarów Łódzkich – niestety, w Krakowie nie do zdobycia :-(
Okocim Palone pojawiło się w samą porę – jedno z nielicznych piw w Polsce, które faktycznie pozwala cieszyć się prawdziwą goryczką (żeby było śmieszniej, po kilku łykach wydaje się raczej słodkawy… ;)
Jak każde piwo palone, Ktoś… :)
Bardzo mi przykro, ale ja nie daję rady zeropiątce tego specyfiku. Najgorszy ciemniak jaki w ustach miałem. ;>
No dobra, to teraz się przyznaj ile kratek dostałeś za reklamę? ;)
Mojej żonie nie smakuje. Mnie na początku też, ale po kilku łykach było nawet OK. Jednak to nie mój klimat…
Profanacja!
Nacialem sie na to piwo calkiem niedawno i zaluje wydanych pieniadzy (na szczescie kupilem tylko jedno). Toc to najzwyklejsze karmi czy inne karmelowe badziewie, w ktorym dla odmiany jest alkohol! Moim zdaniem to totalnie "babskie" piwo i nie rozumiem dlaczego jest reklamowane jakby bylo butelkowanym testosteronem.
Piwo porazka.
Koźlak rządzi
Muszę sprubować. Jak to Da.killa napisał – karmi dla facetów. A ja lubię karmi :P. Pewnie będzie wymówka wreszcie żeby dostać to co lubię i nie wyjść na debila ;D
Ulala, co to reklama z ludzi robi… :)
Wystarczyło kilka razy zobaczyć w tefau panienki z Karmi i już babskie piwo? :]
Zwracam uwagę, że piwo od zawsze miało niewiele alkoholu a polskie piwa mają go akurat bardzo dużo.
To łyknij sobie niemieckie Berliner Pilsnery po 10%. Kickass
Booster gratuluje wyczucia smaku, skoro twierdzisz ze to karmelowy badziew, widocznie karmelu w ustach nie miałes
Właśnie jestem w trakcie 1szego w życiu Palonego. Jestem piwnym laikiem – to piwko jak dla mnie było by perfecto gdyby miało jeszcze mniej goryczy. Chyba jestem kobietą bo lubię karmi jeno szkoda mi pęcherza na bezalkoholowe :)