Oxycort

17 komentarzy

  1. siwa pisze:

    A Ty o czym???

  2. da.killa pisze:

    O poparzeniu łapy świeczką.

  3. siwa pisze:

    Ok. bo myslalam, że znowu o piersiach…

  4. da.killa pisze:

    :)

  5. siwa pisze:

    BTW — oxycort jest na wypryski a nie na oparzenia…

  6. da.killa pisze:

    A używałaś na oparzenia? Znakomicie łagodzi ból i przyśpiesza gojenie.

  7. siwa pisze:

    Ja mam skore nosorożca, nie parzę się.

    Nawet jak sobie kartofle odleję na rękę wystarcza zimna woda. Dziwne, ale cała rodzina tak ma.

  8. yantar pisze:

    To tak trochę jak z lewatywą… podobno dobra na wszystko. :D

  9. da.killa pisze:

    siwa: wynik mutacji? :) zazdroszczę, ja niestety co i rusz gdzieś łapę wsadzę i łażę z bomblami…

    yantar: jako człowiek regularnie parzący sobie łapy zdecydowanie stwierdzam, że działanie gojące oxycortu to nie żaden efekt placebo tylko fakt.

  10. yantar pisze:

    zapisane… ;)

  11. batou pisze:

    dobrze prawi autor słit blogasska, zbawienne działanie oxycortu znam z autopsji.

  12. Cthulhu pisze:

    da.killa: ale świeczką się oparzyć? to ja sobie z nudów wosk wylewam czasem na ręce i nie ma problemu..

  13. Express pisze:

    Cthulhu: jak masz czas, żeby się nudzić, to podziel się ze mną, proszę. Dziś skończę robotę ok 20, a nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio komputer domowy odpalałem.

  14. Patrys pisze:

    Komputery domowe są do niczego. Przez nie zamiast o 18 kończę robotę o 2 rano.

  15. smuki pisze:

    mam podobne wątpliwości co Cthulhu. chyba musiałeś potrzymać rękę nad ogniem [chociaż to też czasem robie – również dla zabawy :P – i nic mi sie nie stało]. Swoją droga to śmieszne rzeczy ludziom do głowy przychodzą jak nie mają co robić :)

  16. Cthulhu pisze:

    za pierwszym razem na trzezwo bym na to nie wpadl.. ;>

  17. ania pisze:

    A czy oxycort tez jest dobry na problemy z kolczykiem w pepku?