Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Miłośnicy kina fantastycznego w 2005 zostawią w kinach sporo pieniędzy…
- 28 stycznia – Blade: Mroczna Trójca
- 19 maja – Gwiezdne wojny – Epizod 3: Zemsta Sithów
- 10 czerwca – Autostopem przez galaktykę
- 24 czerwca – Wojna światów
- 8 lipca – Batman – początek
- 22 lipca – Fantastyczna czwórka
- 16 grudnia – King Kong
- 31 grudnia – Mad Max 4
do tego może A Scanner Darkly, co? Chociaż i tak zapowiada się dobry rok :)
UPDATE: do listy dochodzą dwie animki: Hauru no ugoku shiro i The Corpse Bride, a z okazji nowego roku życze wszystkim wejścia do polskich kin Ghost in the Shell: Innocence oraz Steamboya.
Ja tylko Blade (może lepszy niż 2), Batman (och, pan John Preston w roli Bruce'a Wayne'a!) i ten duży, połyskujący napis "Don't Panic!" :)
Ewentualnie Mad Max, ale nie wiem.
AFAIK TVN puszcza wszystkie batmany w noworoczną sobotę.
W sumie z całości to tylko Fantastic Four może cos ciekawego pryznieść IMHO. Będąc po lekturze 1602 (najciekawszy chyba komiks, jaki czytałem) mam lekko wypaczone zdanie zapewne, ale mimo wsio z resztą wielkich nadziei nie wiążę. Możę jeszcze autostop. A i atk ekranizacja 1602 bylaby roxxairska :]
blejda 3 widzialem – marny, jak odgrzewanie starych pomyslow. batman.. cos czuje, ze spieprza – a szkoda by byla bo sama postac bardzo lubie. o los FF tez sie obawiam – jakby na to nie patrzec to jakos nie mam zaufania do wielkich produkcji. Do tego 3 czesc SW ktora pewnie obejrze w domu bo nie bedzie mi sie chcialo wydawac pieniedzy na kino. King Kong… Raz sie panu Jacksonowi udalo – moze powtorzy wyczyn. ;> . Reszty pozycji w sumie nie moge skomentowac… i tak od kiedy zobaczylem tu trailer to czekam na Sincity.
Ben Grimm/Rzecz – dobra, ujdzie
Susan Storm/Invisible Girl – a nie Niewidzialna Kobieta/Dziewczyna?
Reed Richards/Pan Fantastic – Mr. Fantastci albo Pan Fantastyczny może? Choć pewnie się czepaim
Johnny Storm/Pochodnia – Ludzka Pochodnia albo Human Torch?
Zdecydujmy sie na coś, panowie tłumocze!
Trailer do blad3 wypadł całkiem dowcipnie (zdecydowanie lepiej od prawie całej drugiej części IMHO). Może nie będzie _aż tak_ widać CG.
A na SW:E3 raczej nie pójdę. Część druga nie była zła, ale – nie ma co ukrywać – gdyby mi nie postawiono biletu, to po obejrzeniu E1 bym tego nie tknął z 2 metrów kijem. ;)
FF nigdy mnie nie kręciła, więc sorry, no bonus.
Z fotek zaś: The Thing cosik chudziutki i mierniutki…
A Wiktor von D. zbyt morczny :P
Chłopaki! Jak możecie! OK. Dżardżar to wtopa na maksa (a Ewoki to nie?) – ale "E2" to już było coś prawie w starym stylu! Ta bitwa na arenie – mniam! Drobne smaczki tu i ówdzie – pycha! Dzedajowe dżedaje – ach!
Dajcie szansę "E3"!
Ewoki to nie wtopa – Ewoki roxx!
Front równouprawnienia Ewoków wkrótce zaatakuje!
Dżedajowie w E2 fajni, ale nic nie może zamazać wspomnienia Anakina "moc mi wiąże buty i podciera tyłek" S. z E1.
Amidala – foxxy! ;)
da – foxy lady
"Ability to destroy the planet is insignificant to the power of the Force"
Ewoki to wtopa arcywtopiczna! To tak jakby do "Batman returns" ktoś wsadził Batboya, Batgirl i Batdoga z tych starych durnawych amerykańskich komiksideł.
Targowica!!!!
On sie na Ewoki rzuca!!!
Bracia: pomożecie?
Front wyzwolenia Ewoków!
No tak… Młody Manekin Skywalker do spółki z Dżar-dżarem zamordowali moc w E1. To prawdziwa para Sithów!
Ewoki na drzewa!
dakilla, słusznie prawisz, jeśli chodzi o mrocznych ("dwóch zawsze jest, uczeń i mistrz", trudno wyczuć który był który). Ale zejdź z Ewoków, bo może zrobić się nieprzyjemnie.. ;)
Btw. batboy i batgirl? A khem khem Robin (forever) i Batgirl (batman&robin), to pies? ;)
No i też sobie życzę INNOCENCE w rodzimych kinach. Bardzo.
A ja bym chciał Stimboja – ogólnie stimpankowe kimaty są bardzo-bardzo (jak choćby Trigun, choć tam stimpanka było tyle, co u mnie w domu :P). W najbliższym czasie planuję obejrzeć Last Exile – też ponoć okołoklimatowe.
Myślę, że Manekin był uczniem Dżar – dżara :)
A "Batman forever" i "Batman i Robin" to takie batmanowskie odpowiedniki E1. Liczy się tylko Batman" i "Batman returns".
Ale fajny był fragment w "Batman i Robin", jak chopakom łyżwy wyskoczyły z lakierków, nie? Jeżu, ja na tym w kinie byłem.. właśnie mi się przypomniało. Trauma. :P
A co powiesz o batmobilu z landrynek? :)
To się dresmobil powinno nazywać!
http://film.onet.pl/F,6207,1,1,galeria.html
"The Doom (nomen omen that came to Gotham" i "Gotham by the Gaslights" sa i tak najciekawsze :]
"Zagłada Gotham" naprawdę wymiata. "Gotham w świetle lamp gazowych" jeszcze nie czytałem.
Tak naprawdę absolutne mistrzostwo batmanowego świata to "Machiny". Cudowny komiks! Po prostu absolutnie wspaniały!
Dresmobil śliczny, zaiste. Co będzie w "Begins", to mnie ciekawi. Może tym razem coś bardziej.. surowego. :)
Dobranoc panom. :)
Jak "Begins" też spieprzą, to się obrażam. I koniec z chodzeniem na "Batmany" do kina".
Na mnie też pora :)
A po oryginalnemu to sie nazywa "Machines"? Bo polskie wersje trudno znalezc w miejscach, gdzie szukam…
AFAIR "Engines". Autor Ted McKeever czy jakoś tak :)
A też z cyklu "Elseworlds"? Bo w sumie jakoś bardziej mi one się podobaja od "mainstreamowych" Batmanów. A na przykład taki fakt, że za "Doom that came to Gotham" stoi pan Mike Mignola także wpływa pozytywnie na całość :)
Nie, to nie "Elseworlds", ale komiks nad komiksy. Powalająco narysowany i naprawdę dający do pomyślenia. Szkoda tylko, że w Polsce został wydany na gównianym papierze….
Prawdę rzekłszy nie widziałem wydanego na dobrym papierze – albo gazetówka albo kreda taka, że się czytać nie da, bo odbijające się światło oczy wypala (tzn. pseudo-kreda – zpaomniałem, jak to się nazywa)
"Judgement on Gotham" był ok – już wolę taką kredę niż papier toaletowy…