Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.
Wczoraj w Makro trafiłem kolekcjonerskiego sześciopaka Żywca. Od zwykłego różnił się etykietami na butelkach:

Sześć różnych etykiet z różnych czasów. Sam kojarzę tylko ze trzy-cztery, widać za krótko piję piwo :)
Skusiłem się i nie żałuję. Lubię od czasu do czasu napić się Żywca, chociaż nie jest to moje ulubione piwo. Fajnie jest poczuć ten charakterystyczny żywcowy smak, zwłaszcza jego końcówkę. Całkiem przyzwoite piwsko, zwłaszcza jeżeli rzadko pite.
Dodaj komentarz