Zepsułem sobie Linuksa

Uwaga: ten wpis powstał dawno temu. Istnieje spora szansa, że nie odzwierciedla obecnych poglądów i opinii autora.

Ale dramatyczny tytuł, co? :)

Tak naprawdę to tylko miałem pierwszą wtopę z IceWM z CVS. Okazało się, że icewm-session sie odpala i łąduje po kolei programy, ale samo icewm już nie chciało ruszyć. A na dodatek nie miałem na dysku już erpeemów z działającą wersją… Ech… Na szczęście problem rozwiązałem w mgnieniu oka, przy okazji po raz kolejny odwiedzając GNOME.

GNOME (w porównaniu z IceWM + ROX) kusi mnie większą spójnością środowiska i szybszym działaniem gAplikacji (hmm… nawet Firefox pod GNOME odpalał i odświeżał się troszkę szybciej…). Ale irytują mnie ograniczenia konfiguracyjne Metacity i Nautilusa (Te kretyńskie otwieranie wszystkiego w nowym oknie! Przecież za to powinno się komuś kolana przestrzelić! Ludziom to się naprawdę przydaje do czegoś? Wrrr!). Denerwował mnie też panel GNOME – taki jakiś toporny w porównaniu ze starym dobrym taskbarem IceWM, mimo tych wszystkich apletów.

Mimo to GNOME jest chyba jedynym środowiskiem, na które mógłbym się przesiąść, ale to pod warunkiem wyszukania najpierw sporej ilości sztuczek konfiguracyjnych, żeby zmusić to do sensownego działania.

8 komentarzy

  1. Patrys pisze:

    Ależ middle click skutecznie zabezpiecza Nautilusa przed setką okien na pulpicie.

  2. da.killa pisze:

    Wiem, ale ciągle mam middleklikać? Nie lepiej i wygodniej jest klikać normalnie i tylko przy potrzebie otworzenia czegoś w nowym oknie (raz na 500 klików) middlekliknąć?

    Całkowita beznadzieja. Na dodatek nie zauważyłem nigdzie opcji

    [x] Tak, chcę mieć zasyfiony pulpit.

    (GNOME 2.6.2)

  3. Anonim pisze:

    da.killa:

    Nautilus ma dwa tryby pracy. Spatial ("tryb przestrzenny") = każdy katalog w nowym oknie i przeglądarkowy (vel "klasyczny", a la Windoze Explorer). To, którego używasz, zależy od Ciebie. :)

    Ja używam spatial i z każdym dniem coraz bardziej mi się podoba. :P

    Zob.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Nautilus_%28program%29

  4. Patrys pisze:

    http://gnome-hacks.jodrell.net/

    Distlinks – Virtually yours ;]

  5. marcoos pisze:

    Anonim powyżej to moja skromna osoba.

  6. da.killa pisze:

    Marcoos: Naprawdę przydaje Ci się tyle okienek na raz? Matko! Chcę obejrzeć gołe baby i już mam otwarte ~, fotki, baby, gołe, blondynki – razem pięc okien!!!

    Mnie otworzenie nowego okna przydaje się kilka razy dziennie – najczęściej przy kopiowaniu, ale wtedy wystarczy że w Roskie przytrzymam przeciąganą ikonkę nad celem i już mi się cel otwiera w nowym oknie, w którym mogę też przeciągać, ale na szczęście okno zostaje to samo. Nie ma bałaganu, jest wygoda.

    A wygoda wyłączania tego cudownego trybu zasługiwałaby na osobne wylewanie żółci :)

    Patrys: dzięki za linka. To ci wygodne środowisko, skoro musiała powstac strona z hackami, dzięki którym da się tego normalnie używać :)

    Jest tam coś na obsługę warstw w Metacity?

  7. Sky Ace pisze:

    Podobno można w Gnome tak kliknąć, żeby zamknęły się wszystkie poprzednie okna z danego drzewa.

    Niestety (albo na szczęście), dowiedziałem się o tym troszkę po tym, jak już znalazłem sposób na wyłączenie trybu spatial i nie skorzystałem ani razu. :)

  8. peryvivo pisze:

    Ja wolę spatial. Jak chcę mieć inne funkcje/zachowanie, od tego są mc, rox… A w spatial bardzo wygodnie sprząta się w pokoja… ups, katalogach ;).

    A że wyłączyć trudno to ja już ideę jak powinny wyglądać te sposoby "zaawansowanej" konfiguracji GNOME, tylko nie mam ochoty mówić, ha.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *